Witajcie Kochane,
Pewnie wiele z Was słyszało o cudownych właściwościach wody różanej. Niejednokrotnie była ona polecana przez blogerki i vlogerki kosmetyczne, więc przy okazji robienia zakupów "naturalnych" postanowiłam dodać ją do koszyka. Gdy czekałam na przyjście paczki, w której znajdował się ten produkt, wyczytałam, że firma Dabur zmieniła jej skład. Kiedyś jej jedynymi składnikami była woda oraz ekstrakt z róży, teraz jest tego troszkę więcej. Jak się okazało moja woda ma już nowy, zmieniony skład. Niestety nie mam porównania ze starą wersją, ale nie przeszkadza mi to, bo z tą bardzo się polubiłam.
Woda przychodzi do nas w szklanej przezroczystej butelce o pojemności 250 ml.
Mimo, że nie przepadam za zapachem róży w kosmetykach (zazwyczaj jest bardzo słodki i sztuczny) to zapach tej wody bardzo mi się podoba (pachnie jak róże w ogrodzie <3). Nie będę ukrywać, że wodę kupiłam głównie w celu używania jej zamiast toniku. I w tej roli sprawdza się świetnie. Nie cierpię używać normalnych toników, bo zawsze mam po nich nieprzyjemne uczucie ściągnięcia na twarzy. Woda różana tego uczucia nie powoduje. Ładnie oczyszcza twarz i nadaje jej troszkę świeżości. Nie podrażnia, nie powoduje szczypania twarzy. Łagodzi podrażnienia oczu- działa idealnie jako kompres na zmęczone oczy (szczególnie po długiej pracy przed komputerem). Redukuje zaczerwienienia. Skóra przy regularnym stosowaniu staje się napięta i bardzo elastyczna. Woda radzi sobie dobrze ze zmyciem resztek makijażu.
Dodatkowo wody tej używam jako dodatku do maseczek z glinek (zamiast zwykłej wody).
Z tego co czytałam, wody różanej można używać również jako mgiełkę do spryskiwania twarzy i ciała., a także w kuchni m.in. do przygotowywania napojów, mięsa czy deserów. Używana jest również w perfumach.
Teraz pora na analizę składu. Zaraz przekonamy się, czy skład, który teraz proponuje nam Dabur jest rzeczywiście taki zły.
Dodatkowo wody tej używam jako dodatku do maseczek z glinek (zamiast zwykłej wody).
Z tego co czytałam, wody różanej można używać również jako mgiełkę do spryskiwania twarzy i ciała., a także w kuchni m.in. do przygotowywania napojów, mięsa czy deserów. Używana jest również w perfumach.
Teraz pora na analizę składu. Zaraz przekonamy się, czy skład, który teraz proponuje nam Dabur jest rzeczywiście taki zły.
- Aqua,
- Propylene Glycol- nawilża skórę. Ułatwia transport innych substancji w głąb skóry (ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka). Zapobiega krystalizacji produktu przy ujściu butelki (lub innego rodzaju opakowania). Bezpieczny do stosowania nawet w 50% stężeniu.
- Potassium Sorbate- substancja konserwująca, zapobiega rozwojowi mikroorganizmów w kosmetyku. Dozwolony do stosowania w ograniczonym stężeniu- max. 0,6%.
- Rose Extract- w połączeniu z wodą wykazuje działanie tonizujące. Oczyszcza i odżywia skórę, niweluje przebarwienia, koi, nawilża. Idealny składnik do pielęgnacji każdego typu cery, nawet bardzo wrażliwej. Łagodzi zmiany trądzikowe, przywraca blask skórze zmęczonej, szarej. Doskonały składnik płukanek do włosów, mgiełek do ciała, perfum i wielu innych.
- Citric Acid- substancja występująca naturalnie w przyrodzie i w organizmach zwierzęcych. Działa złuszczająco, usuwa przebarwienia.
- Geraniol- składnik kompozycji zapachowej, główny składnik olejków eterycznych: różanego, cytrynowego, pelargoniowego. Potencjalny alergen.
Moim zdaniem skład tej wody nadal jest bardzo dobry. Kwas cytrynowy wykazuje działanie złuszczające, więc woda działa dodatkowo lekko peelingująco. Geraniol jest już składnikiem kompletnie niepotrzebnym- nadaje tylko zapach róży (swoją drogą bardzo naturalny), ale dla alergików może stanowić problem (powoduje alergię). Potassium Sorbate to bardzo łagodny konserwant. Moim zdaniem nie ma nic złego w stosowaniu konserwantów- dzięki temu kosmetyki są dłużej ważne i dodatkowo podczas codziennego stosowania nie narażamy ich na "zakażenie" drobnoustrojami. Dlatego nie ma sensu skreślać tej wody ze względu na dodanie do niej kilku składników, które wcale nie wykazują złego działania.
Tak jak pisałam, nie używałam starej wersji wody, z "okrojonym" składem. Wiadomo, że Aqua+Rose Extract to lepszy skład niż ten teraźniejszy z odrobiną chemii, ale mimo wszystko nie jest źle.
Dostępność: sklepy internetowe z kosmetykami naturalnymi oraz ze zdrową żywnością/ mydlarnie (ja kupiłam wodę na www.triny.pl)
Cena: ok. 12 zł
Jeżeli szukacie toniku do twarzy, który nie spowoduje uczucia ściągnięcia, oczyści i nawilży twarz, a przy tym przyjemnie pachnie to jest to produkt dla Was :)
Używałyście wody różanej ze starym składem? Czy według Was jest lepsza od tej wersji? Napiszcie mi w komentarzach :)
Pozdrawiam ;*