Cześć Dziewczyny!
Ostatnio coraz chętniej otulam się zapachem wosków Yankee Candle. Powoli zaczynam rozumieć ich fenomen. Na początku sceptycznie podchodziłam do tych produktów, ale teraz nie wyobrażam sobie wieczora bez zapalenia wosku. Przez ostatni tydzień w moim kominku gościł zapach Fireside Treats (KLIK). Jeżeli chcecie poznać moją opinię na jego temat, zapraszam do czytania ;)
Od producenta:
Wosk z aromatycznej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: opiekane pianki.
Moja opinia:
Fireside Treats to według producenta zapach opiekanych pianek Marshmallow. Sama nigdy nie opiekałam pianek nad ogniskiem, ale uwielbiam jeść je w 'czystej postaci'. Muszę przyznać, że w Fireside Treats wyczuwam ten słodki zapach pianek, waty cukrowej, palonego cukru. Mimo tej słodyczy wosk nie jest mdły. Mój nos wyłapuje tutaj również aromat palonego drewna, dymu (oczywiście nie duszący). Gdy pierwszy raz zapaliłam ten wosk, moja mama po powrocie do domu myślała, że upiekłam jakieś ciasto :D Bardzo spodobał jej się ten zapach i nie mogła uwierzyć, że to jedynie świeczka.
Fireside Treats szybko wypełnia cały pokój. Wystarczy 1/4 tarty, by uraczyć swój nos tym ciekawym zapachem.
Troszkę ubolewam nad tym, że wosk ma biały kolor. Pianki Marshmallow kojarzą mi się raczej z moim ukochanym różem, pastelową żółcią, a białe woski wyglądają w kominku niestety nijako.
Powiem szczerze, że dzięki temu woskowi mam ochotę spróbować pianek z grilla. Ciekawa jestem czy ich zapach jest porównywalny do tego z Yankee Candle :)
Myślę, że to kolejna ciekawa 'woskowa' propozycja na zimne wieczory. Latem ten zapach mógłby okazać się zbyt ciężki.
Te "grillowane pianki" oraz inne ciekawe zapachy YC dostać możecie tutaj
Miałyście ten wosk? Lubicie słodkie zapachy?
Pozdrawiam :*
Koniecznie muszę powąchać ten zapach!:):)
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę wypróbować te woski, da się je kupić stacjonarnie czy jak na razie tylko przez internet?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja kupowałam ostatnio stacjonarnie w Zielonej Mydlarni w Katowicach. Obiło mi się też o uszy, że można je dostać w niektórych sklepach Organique. Ale ja wolę przez internet jednak, bo jest większy wybór zapachów i czasem fajne promocje ;)
Usuńmiałam ten wosk, był przyjemny ale nie trafił do grona moich ulubieńców.
OdpowiedzUsuńTego wosku niestety nie miałam, ale w przyszłości na pewno wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńteż go miałam :) Dla mnie taki troche słodko pikantny dziwak :) ale odziwo lubie go!
OdpowiedzUsuńUwielbiam woski YC! Palę je w swoim kominku niemal codziennie, szczególnie w zimowe wieczory - czuję, że nadchodzi już ich sezon <3 Jednak nie zdecydowałabym się na ten zapach - nie moje kliematy :)
OdpowiedzUsuńmmm brzmi ciekawie zwłaszcza kusi mnie ten zapach palonego drewna :) może wypróbuję przy kolejnym zamówieniu :)
OdpowiedzUsuńAkurat wosku 'grillowane pianki' jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego wosku, bo obawiałam się, że może okazac się za słodki. Ale może kiedyś spróbuję :) U mnie aktualnie wieczór bez wosku, to wieczór stracony :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wosk do kominków, zwłaszcza tej firmy :) W tej chwili mam Kitchen Spice - pomarańcza, goździki, imbir oraz cynamon. Idealne na chłody jesieni :)
OdpowiedzUsuńJeżeli Mamie skojarzył się ze świeżo pieczonym ciastem to czuję się skuszona :D
OdpowiedzUsuńtyle zachwalania go :D Chyba w koncu sie skuszę
OdpowiedzUsuńMuszę obwąchać ;-))
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym woskiem, też nigdy nie jadłam opiekanych pianek :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nawet zimą ten zapach był za mocny ;/
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak pachnie,bo ja lubię słodkie zapachy :))
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńa ja bym go chętnie wypróbowała;)
OdpowiedzUsuń