Cześć Dziewczyny!
Ostatnio przybyło mi kilka kosmetyków do kąpieli, ale bardzo się z tego powodu cieszę, bo ciekawe zapachy tego typu produktów potrafią poprawić humor :) Ostatnio pisałam Wam o dość niespotykanym kosmetyku czyli piance do kąpieli firmy Organique (KLIK), a dziś przedstawię Wam zwyczajny żel pod prysznic, który doskonale spisze się jesienią. Jeżeli jesteście ciekawe co to za produkt, zapraszam do czytania :)
Produkt, o którym dziś mowa to żel pod prysznic firmy Balea. Niestety produkty tej firmy nie są dostępne stacjonarnie w Polsce, ale w dobie internetu to żaden problem, by zdobyć te kosmetyki. Jeżeli ktoś mieszka na południu Polski, zawsze może wyskoczyć do Czech, gdzie DM znajduje się w praktycznie każdym większym miasteczku. Ja kupiłam produkty Balea we Wiedniu. Zakupy nie trwały zbyt długo, bo dokładnie wiedziałam czego chcę. Nie szukałam konkretnego żelu, ale po obwąchaniu kilku już wiedziałam, że ten musi być mój.
Abendrot to intensywny zapach wiśni. Ciężko dokładnie wyczuć co jeszcze tworzy kompozycję zapachową tego żelu. Ja wyczuwam tam dodatek czegoś słodkiego, wydaje mi się, że to marcepan. Zapach jest więc bardzo złożony, słodko-kwaśno-kwiatowy, zmysłowy, elegancki, a przede wszystkim, tak jak obiecuje producent, bardzo odprężający.
W te coraz chłodniejsze wieczory bardzo lubię go używać. Gdy wracam zmarznięta, ciepła kąpiel z dodatkiem pięknie pachnącego kosmetyku to najlepsze rozwiązanie na poprawę humoru :) Żel nie jest żelem nawilżającym, więc po umyciu ciała nakładam na nie balsam, by skóra nie była ściągnięta czy przesuszona.
Abendrot ma kolor czerwony. Żel ma dosyć gęstą konsystencję, bardzo dobrze się pieni.
Na plus zasługuje również solidne opakowanie z przyjemną dla oka szatą graficzną oraz niska cena produktu (0,85 €/300 ml).
Miałyście styczność z żelami firmy Balea? Jeśli tak,chętnie dowiem się jaką wersję zapachową polecacie :)
Pozdrawiam,
P.S. Zapraszam Was serdecznie do wzięcia udziału w moim rozdaniu, gdzie do zgarnięcia m.in. kosmetyki firmy BALEA ----> ROZDANIE
nie miałam nigdy produktow Balea
OdpowiedzUsuńja niestety żeli tej marki jeszcze nie używałam:(
OdpowiedzUsuńPrzy następnych zakupach w Dm'ie napewno wrzucę go do koszyka ;)
OdpowiedzUsuńFuuu, nie znoszę zapachu wiśni ;< Ale opakowanie całkiem fajnie wygląda.
OdpowiedzUsuństrasznie jestem ciekawa zapachu ( w sumie to wszystkich zapachów balea :) )
OdpowiedzUsuńTyle czasu o nich głośno,a ja nie miałam jeszcze żadnego żelu pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńnie używałam i chyba nie znałam firmy ale brzmi kusząco - lubie takie zapachy i do tego gęstą konsystencje żelu
OdpowiedzUsuńCiekawe czy przypadłby mi do gustu ! ! :D muszę go dorwać :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach wiśni w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńto samo chciałam napisac:D
UsuńNiestety jeszcze nie używałam żeli Balea - :)
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie używałam żadnego żelu Balea, a mam na nie ochotę. Szkoda, że normalnie nie można w PL ich kupić.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale mieszkam blisko Czech więc może niedługo zaprzyjaźnię się z Balea :)
OdpowiedzUsuńjejku jak ja bym chciała miec zestaw tych kosmetuków :) zapach musi być nieziemski!
OdpowiedzUsuń