piątek, 12 września 2014

TOP 5 anetine: RÓŻE DO POLICZKÓW

Cześć Dziewczyny!

Są takie kosmetyki, bez których nie wyobrażam sobie swojego codziennego makijażu. Jednym z nich jest róż do policzków, który potrafi ładnie ożywić naszą cerę. Dziś chciałabym pokazać Wam róże do policzków, po które sięgam najczęściej. Z całej swojej kolekcji (liczącej 10 sztuk) wybrałam te, które są naprawdę godne uwagi. Każdy powinien znaleźć wśród nich swojego faworyta, gdyż starałam się wybrać 5 zupełnie różnych kolorów. Jeżeli jesteście ciekawe mojej top piątki, zapraszam do dalszego czytania :)




1. Róż z olejem arganowym nr 35 (PAESE)


To róż w prawdziwym, intensywnie różowym kolorze. Posiada malutkie drobinki ładnie odbijające światło. Najchętniej używam go w okresie letnim, gdyż idealnie komponuje się ze wszelkimi różowymi pomadkami. Jest mocno napigmentowany, więc trzeba uważać przy nakładaniu go na policzki, by nie zrobić z siebie ruskiej babuni ;) Przy użyciu pędzla z naturalnego włosia bardzo łatwo się rozciera. Ma piękny perfumowany zapach. Niestety opakowanie jest bardzo tandetne, przy pierwszym upadku wierzch opakowania uległ zniszczeniu. 
Dostępność: "wysepki" Paese, sklep internetowy Paese (KLIK)
Cena: 18,90 zł


2. Róż do policzków nr 85 (INGLOT)


Jak możecie zauważyć, ten kosmetyk był przeze mnie mocno eksploatowany ;) Podczas upadku rozkruszył się, ale dzięki Duraline udało mi się go uratować, z czego bardzo się cieszę. Uwielbiam róże Inglota i to w zasadzie jedyne róże, które udaje mi się wykorzystać do końca (ponieważ po nie sięgam najczęściej). Ten 'osobnik' to matowy róż w kolorze ceglastym. Ładnie komponuje się z jasną karnacją. Chętnie używam go w okresie jesienno-zimowym. Podobnie jak w przypadku poprzednika, ten róż trzeba nakładać bardzo umiejętnie (im mniej tym lepiej ;)). 
Dostępność: sklepy firmowe oraz "wysepki" Inglota 
Cena: 20 zł


3. Róż do policzków nr 84 (INGLOT)



To moje najnowsze dziecko w kolekcji różów. Minionego (niestety) lata spisywał się znakomicie. Piękny łososiowy mat będzie pasował każdej osobie. Ten róż nie ma już tak mocnego pigmentu jak poprzednie dwa, więc nawet najbardziej niewprawiona w makijażu osoba nie zrobi sobie nim krzywdy. Nie jest bardzo widoczny na policzkach, a jedynie nadaje im zdrowego kolorytu. Ładnie wygląda nałożony na powieki. 
Dostępność: sklepy firmowe oraz "wysepki" Inglota 
Cena: 20 zł

4. True match super-blendable blush w kolorze baby blossom (L'Oreal)


Najjaśniejszy róż w mojej kolekcji, idealny na każdą porę roku. Szczególnie dobrze sprawdza się wtedy, gdy wykonuję mocniejszy makijaż oczu i nie chcę już przesadzać z innymi kosmetykami. Delikatny blady róż z rozświetlającymi drobinkami ma wręcz aksamitną konsystencję. Można łatwo z nim pracować, na pewno nie da się z nim przesadzić. Do opakowania dołączony jest malutki pędzelek, którego nie polecam. 
Dostępność: internet
Cena: ok. 20 zł


5. Contouring Blush&Bronzing Powder w kolorze St. Lucia (e.l.f.)


Ten produkt mogłyście już zobaczyć w moich ulubieńcach sierpnia. To rozświetlający róż  ma nieco "suchą" konsystencję przez co pędzel nie jest w stanie nabrać go zbyt dużo. To plus, biorąc pod uwagę fakt, że róż jest dobrze napigmentowany. Bardzo poręczne opakowanie, w którym znajdują się dwa produkty do makijażu sprawia, że ten zestaw najchętniej wybieram na wszelkiego rodzaju wyjazdy. 
Dostępność: internet
Cena: ok. 20 zł

Wszystkie powyżej wymienione róże dosyć długo utrzymują się na skórze. Najtrwalsze są bez wątpienia róże firmy Inglot, więc to je polecam najbardziej. Łatwa dostępność i przystępna cena (według mnie niska jak na taką jakość kosmetyku) to kolejny plus dla Inglota. Pod względem 'uniwersalności' wygrywa jednak duo z e.l.f. (które niestety kupić możemy jedynie przez internet). 
Teraz będę polować na jakiś róż firmy MAC, jednak npostawiłam sobie za zadanie najpierw wykończyć przynajmniej 2 róże ze swojej kolekcji. Zobaczymy jak mi pójdzie :D 

Mam nadzieję, że znalazłyście wśród tych kosmetyków coś dla siebie. Koniecznie napiszcie czy podobnie jak ja lubicie róże do policzków i jakich najczęściej używacie ;)

Pozdrawiam :*

P.S. Niektóre kolory ciężko było uchwycić na zdjęciach, bo pogoda i światło nie rozpieszcza. Wybaczcie ;)

28 komentarzy :

  1. jeżeli chodzi o kolor, to najbardziej podoba mi się inglot. Ja mam teraz z catrice i ladycode;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A który kolor z Inglota przypadł Ci do gustu, 84 czy 85? ;)

      Usuń
  2. Uwielbiam róże z Inglota :) Aktualnie mam dwa odcienie, ale planuję zakup kolejnych ( być może nr 84... ) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. również bardzo je lubię, zresztą często o tym piszę ;P 84 polecam, bardzo ładnie prezentuje się na policzkach ;)

      Usuń
  3. Ja w kwestii różu jestem niewymagająca ;D Mam jeden jakiś z H&M -u ;D jest ok i nie narzekam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam róże i pomadki i lubię mieć kilka do wyboru ;p

      Usuń
  4. Róż z Inglota mi się podoba :-) Z resztą mogłabym przygarnąć wszystkie, bo jestem różomaniaczką ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi chyba już też blisko do tego różomaniactwa :D A który Inglocik Ci się podoba, nr 84 czy 85? ;)

      Usuń
  5. Uwielbiam róże do policzków,duo z elfa mam,ale używam tylko różu. Muszę wreszcie się skusić na róż z Inglota :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko okazjonalnie używam bronzera z tego duo (w czasie wyjazdów), bo wolę matowe bronzery. Ale oby dwa kosmetyki z tego duo są dobre ;) Inglota polecam ;)

      Usuń
  6. Ja jeszcze rok temu miałam jeden róż, a teraz kilka;) 84 inglot wyglada super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ostatnim czasie często gościł na moich policzkach. Lubię ten subtelny kolorek ;)

      Usuń
  7. Świetny jest ten duo e.l.f. bardzo lubię z niego brązer, ale róż też jest niczego sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei wolę róż, ale ogólnie cały produkt jest godny uwagi ;)

      Usuń
  8. Nie znam żadnego z pokazanych przez ciebie róży jednak Inglotowskie mnie zainteresowały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wypróbować jakiś róż z Inglota. Jakość i wydajność są naprawdę świetne ;)

      Usuń
  9. ciekawa kolekcja ;) ładne kolorki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podobają,ale to nie cała moja kolekcja ;p ciekawa jestem, który kolor najbardziej przypadł Ci do gustu ;)

      Usuń
  10. ja mialam tylko roz z wibo i bourjois, chcialabym takie duo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo dobrego słyszałam na temat różów z Bourjois, chętnie bym jakiś wypróbowała, ale na razie muszę jakiś swój zużyć do końca ;)

      Usuń
  11. Ja róży nie używam, ale Inglotowe wyglądają najprzyjemniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię róże z Inglota i mam do nich wielki sentyment, bo mój pierwszy róż był właśnie z tej firmy ;D

      Usuń
  12. mam z paese, inny kolor, ale bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie używam róży, ale niedługo chcę zacząć. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam róż z Paese z tej samej serii co Ty tylko u mnie jest on brązowy :) A drugi mam typowo różowy z Lovely :D

    OdpowiedzUsuń
  15. No nic to będę polowac na Inglota :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...