Cześć Dziewczyny!
Zawsze przechodząc obok sklepu Organique wyczuwam piękne zapachy.. zapachy tak kuszące, że zachęcają do wstąpienia do tego małego kosmetykowego raju. Myślę, że to właśnie one spowodowały, że mój chłopak wstąpił tam przy okazji wybierania dla mnie prezentu urodzinowego. Pewnie sama nie zdecydowałabym się, by kupić tam jakiś 'smakołyk' do kąpieli, bo wiem ile tego wszystkiego zalega mi w szafkach. Na szczęście On nie wie.. no i sprawił mi 3 kosmetyki tej firmy z greckiej serii zapachowej. Dziś o pierwszym z nich czyli o piance do mycia ciała. Jeżeli jesteście ciekawe co o niej sądzę zapraszam do dalszego czytania ;)
Pianka znajduje się w charakterystycznym dla firmy Organique plastikowym słoiczku z aluminiową nakrętką. Po otwarciu opakowania naszym oczom ukazuje się jaskrawozielony/limonkowy produkt. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że produktu jest niewiele (opakowanie jest niesamowicie lekkie), okazuje się, że wcale tak nie jest. Pianka nie zmniejsza swojej objętości, gdy włożymy do niej rękę (tak jak np. serek Bakuś, do którego włożymy łyżeczkę :D ). Mimo tego, że kosmetyk przypomina wyglądem delikatną piankę, w konsystencji jest zupełnie inny. Jest bardzo zbity, a już niewielka ilość wystarcza, by umyć całe ciało. Oczywiście najwydajniejszym sposobem na jej używanie jest nałożenie odrobiny na gąbkę lub rękawicę do kąpieli. Jeżeli wybieramy tradycyjny sposób mycia, bez użycia tego typu akcesoriów, najlepiej rozmasować piankę w dłoniach, a dopiero potem nanieść ją na ciało. Skóra po nałożeniu robi się zielona, ale bez obaw, po spłukaniu wodą kolor zielony schodzi. Nie trzeba martwić się też o zabrudzenie wanny, nic takiego się nie dzieje ;)
Produkt zawiera w swoim składzie sporo detergentów, m.in. SLS czy SLES, dlatego może wysuszać naszą skórę (na szczęście mojej skóry nie przesusza). Pod względem składu nie zachwyca (w przeciwieństwie do pozostałych produktów, które dostałam), ale od kosmetyków kąpielowych nie wymagam zbyt wiele. Forma tego kosmetyku na pewno zachęca do wypróbowania go na własnej skórze, dlatego cieszę się, że mam okazję go przetestować.
Zapach produktów 'greckich' z Organique to zapach winogron, dość intensywny, letni, lekko słodki (niech nie zmyli Was zdjęcie oliwek na opakowaniu! ;)). Pozostaje na skórze jeszcze przez około godzinę po kąpieli.
Piankę możemy dostać w dwóch pojemnościach, 100 oraz 200 ml. Pani w sklepie Organique doradziła chłopakowi, by wybrał wersję mniejszą, na wszelki wypadek, gdyby nie spodobał mi się zapach. Zapewniała,że przy codziennym używaniu kosmetyk starczy co najmniej na miesiąc.
Cena to 16 zł/100 ml lub 29,90 zł/200 ml
Dostępne warianty zapachowe:
- grecka
- kolonialna
- afryka
- mleko
- pomarańczowa
Ja jestem pewna, że wypróbuję inne wersje zapachowe tej pianki, a co Wy sądzicie o takim kosmetyku? ;) Skusicie się?
Pozdrawiam:*
ale ma super kolor! :)
OdpowiedzUsuńudało mi się ją wygrać i jest moją ulubioną wśród wszystkich pianek Organique :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie bardzo, jak będę miała okazję to sobie sprawię. :)
OdpowiedzUsuńmmmm, lubię zapach winogron :)
OdpowiedzUsuńJestem szalenie ciekawa jakby się spisała u mnie.Nie miałam nigdy kosmetyku o takiej konsystencji. ten kolor ;)
OdpowiedzUsuńjadlabym :D mam kule do kapieli wlasnie tego zapachu i pachnie mi w calym pokoju chocoaz jeszcze jej nie otworzylam :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie forma pianki genialna!:) pewnie przemilo jest w tym sloiczku zanurzyc palce :) jak bede w organique to wezme sobie na probe jakis 100ml sloiczek :)
OdpowiedzUsuńFirmę bardzo lubię, ale tej pianki jeszcze nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa konsystencja (piankowa), kolor (kojarzy mi się z pistacją) i z tego co piszesz zapach również na plus :)
OdpowiedzUsuńWygląda super :D Mam na nią wielką ochotę :D
OdpowiedzUsuńNie mogę czytać o niej recenzji bo coraz większą mam na nią ochotę! ;)
OdpowiedzUsuńSkuszę się, skuszę :-))
OdpowiedzUsuńMiałam kilka razy:) najbardziej lubię pomarańczową oraz nowe pianki peelingujące:)
OdpowiedzUsuńChcę chcę ♥ Ostatnio nawet wybralam się po nią do sklepu, ale pani ekspedientka tak na mnie napadała że po chwili uciekłam w popłochu ;D
OdpowiedzUsuńAle fajny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńJak to pięknie... wygląda! :)
OdpowiedzUsuńkolor przegenialny :) Nie używałam jeszcze do mycia kosmetyków w formie pianki. Podejrzewam, że jednak z czasem się skuszę. Ale stacjonarnie dostęp do marki Organique mam dość ograniczony, więc pewnie nieprędko to nastąpi
OdpowiedzUsuńKusi bardzo :)
OdpowiedzUsuńWygląda tak zachęcająco że jak bym miała w pobliżu Organique to już bym ją miała :D
OdpowiedzUsuńmarzy mi się ta pianka !
OdpowiedzUsuń