Cześć Dziewczyny!
Pora na recenzję kolejnego produktu, który otrzymałam od Tołpy. Dziś przedstawiam Wam odprężający krem-serum do masażu.
Wygodne opakowanie
Produkt znajduje się w bardzo wygodnym opakowaniu. Jest to plastikowy słoiczek z nakrętką. Jak już nie raz wspominałam, wolę opakowania, do których nie wkładamy całych dłoni, by wydobyć produkt, bo są one bardziej higieniczne. Jednak tutaj opakowanie-słoiczek bardzo mi odpowiada. Dzięki temu produkt można łatwo wydobyć. W innego rodzaju opakowaniu mógłby być z tym problem, bo kosmetyk jest bardzo gęsty.
Na opakowaniu znajdziecie (co jest charakterystyczne dla opakować kosmetyków Tołpy) multum informacji, zachęcających do kupna produktu. Producent zawsze wie jak skutecznie zachęcić nas do wypróbowania swoich produktów.
Budyniowa konsystencja
Krem-serum jest niesamowicie gęsty. Po odwróceniu opakowania do góry dnem nie ścieknie nam ani kropelka produktu. Konsystencją przypomina mi budyń. Pod wpływem ciepła rąk, gęsty krem topi się. Nie należy do tych "ciężkich" kosmetyków, które z trudem wchłaniają się w nasze ciało. Nie zostawia na skórze tłustej warstwy.
Zapachowy zawrót głowy
Od razu po otwarciu opakowania uderza w nas intensywny zapach. Na początku trochę drażnił moje nozdrza, ale z biegiem czasu przyzwyczaiłam się do niego. Ciężko porównać go do czegokolwiek. To zapach "ciężki", lekko korzenny, leśny, w głębi wyczuwam cytrusy. Pomaga się zrelaksować, odstresować. Po użyciu tego produktu czuję się jakbym rzeczywiście była w SPA ;) To uczta dla ciała i dla ducha.
Wielozadaniowość
Na początku pomyślałam, że nie zużyję tego produktu zbyt szybko, bo nie codziennie "funduję" sobie masaż. Od czasu do czasu mój chłopak po moich kilkunastominutowych prośbach i namowach postanawia "zrobić mi w końcu ten masaż, byle szybko" :). A to serum idealnie się do tego sprawdza. Bo ułatwia "poślizg" dłoni. Jednak mój chłopak twierdzi, że nie lubi babrać się takim tłustym czymś. Dlatego musiałam znaleźć inne zastosowanie produktu. I tak wpadłam na to, że sprawdzi się on doskonale jako zwykłe masło do ciała. Tak jak napisałam wcześniej, pod wpływem ciepła rąk produkt "topi się" i dość szybko wchłania. Pozostawia skórę ładnie napiętą, doskonale nawilżoną, miękką i elastyczną w dotyku. Nie pozostawia tłustego filmu. Nie brudzi ubrań. Zapach utrzymuje się na skórze bardzo długo, nawet do kilku godzin.
Eco szał
Cudowne działanie produkt na pewno zawdzięcza swojemu naturalnemu składowi. Znaleźć tu możemy m.in. charakterystyczny dla kosmetyków Tołpy wyciąg z torfu (Peat Extract). Działa on przeciwzapalnie, bakteriobójczo, łagodzi podrażnienia oraz doskonale nawilża skórę. Kolejnym cudownym składnikiem jest masło Shea, które również odpowiedzialne jest za nawilżenie. Natłuszcza, uelastycznia, opóźnia proces starzenia skóry. Dodatkowo zawiera naturalny filtr ochronny (SPF ok. 3-4). Inne naturalne składniki zawarte w tym kosmetyku to:
- Masło Kokum (Garcinia Sindica Seed Butter) to masło bogate w NNKT oraz witaminę E (która opóźnia proces starzenia). Ten składnik również nawilża, natłuszcza, zmiękcza, zapobiega wiotczeniu skóry.
- Olej sezamowy (Hydrogenated Sesame Seed Extract)- rozgrzewa skórę, poprawia jej ukrwienie. Nawilża, natłuszcza, detoksykuje. Łagodzi podrażnienia. Pomaga w walce z cellulitem.
- wyciąg z wąkrotki azjatyckiej (Centella Asiatica Extract)- stymuluje fibroblasty do syntezy kolagenu i elastyny. Działa ujędrniająco, nawilżająco. Redukuje przebarwienia, hamuje rozwój cellulitu.
- wyciąg z ziaren afrykańskiej zielonej kawy (Coffea Robusta Seed Extract)- odżywia skórę, jest silnym przeciwutleniaczem (zapobiega starzeniu się skóry).
Pozostałe informacje:
- Nazwa: Tołpa: spa eco, relax. Odprężający krem-serum do masażu.
- Dostępność: drogerie- np. Rossmann, strona internetowa Tołpy (KLIK)
- Cena: 39,90 zł
- Pojemność: 250 ml
- Ważność od otwarcia: 6 miesięcy
Dziękuję firmie Torf Corporation za możliwość przetestowania tego produktu. Fakt, że otrzymałam go za darmo do testów nie wpłynął na moją ocenę.
Bardzo chętnie bym go wypróbowała ! Niestety jeszcze nic Tołpowego nie wpadło mi w ręcE :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy kremik:)
OdpowiedzUsuńDo masażu używam olejków ;) Kremu jeszcze nie miałam ;p
OdpowiedzUsuńO, ciekawy produkt, Aż nabrałam chęci na taki leśny masaż:]
OdpowiedzUsuńnajważniejsze,że dobrze się wchłania :)
OdpowiedzUsuńgratuluję współpracy :)
Uzywałam go w szkole i jest rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńtrochę drogi ;p ale fajny :)
OdpowiedzUsuńGratuluję współpracy. Chciałabym przetestować coś z oferty Tołpy, ale sama nie mogę się zdecydować, co najbardziej zasługuje na uwagę :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie otwierałam, jestem ciekawa zapachu :D
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach i za niedługo się za niego wezmę :-)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam kremów do masażu;)
OdpowiedzUsuńHaha, właśnie przed kilkoma minutami się nim wysmarowałam :) Ja też stosuję jako masełko, uwielbiam!:)
OdpowiedzUsuńteż się nigdy nie mogę doprosić o masaż :D z Tołpy nic nie miałam, ale taki krem do masażu pewnie też stał by się w moim przypadku zwykłym kremem :D
OdpowiedzUsuńW przypadku mojego noska coś mi się w tym zapachu gryzie, dlatego rzadko po krem-serum sięgam. Gdy sięgam, z reguły wykorzystuje mojego B., on mi chętnie robi masaże :)
OdpowiedzUsuń