Cześć Dziewczyny!
Kolejny raz przepraszam Was za dość długą nieobecność na blogu. Niestety przez następne 2 tygodnie nadal będę zmuszona pojawiać się tu rzadko. Powodem jest oczywiście sesja. Choć póki co udało mi się być zwolnioną z trzech egzaminów na cztery, to niestety chyba najgorszy z możliwych egzaminów muszę pisać, gdyż nie ma zwolnień z tego przedmiotu :( Muszę się do tego przyłożyć, bo zależy mi bardzo na stypendium :)
Dziś korzystając z paru godzin przerwy zrobiłam trochę zdjęć i postanowiłam coś tutaj napisać. Post nie będzie zbyt ambitny, bo będzie to tylko tak jak widzicie w tytule moja wieczorna pielęgnacja twarzy w okresie zimowym. Zdecydowałam się napisać ten post, bo już kilka razy dostałam od Was prośbę, by taki post się pojawił.
Oprócz tradycyjnego demakijażu czy mycia buzi żelem, zimą stawiam oczywiście na nawilżenie. Choć moja cera jest mieszana to w okresie zimowym staje się sucha i ziemista. Dodatkowo ciągłe przechodzenie z ciepłego domku na mróz powoduje, że pojawiają się u mnie "naczynka". By troszkę złagodzić ten problem stosują nieco "cięższe" kremy niż latem. Szczególnie takie przeznaczone do cery naczynkowej, które najczęściej zawierają w sobie zielony barwnik redukujący optycznie zaczerwienienia.
By przybliżyć Wam nieco bardziej moja pielęgnację pokażę Wam czego po kolei używam każdego wieczoru:
1. DEMIKIJAŻ- to chyba najważniejsza czynność w codziennej pielęgnacji. Nie wyobrażam sobie, by pójść spać w makijażu (a wiem, że sporo dziewczyn po imprezie czy po prostu męczącym dniu to robi). Ja wykonuję go zawsze płynem micelarnym. Teraz jest to płyn micelarny "białe kwiaty" z Tołpy z serii botanic, który jest niezwykle łagodny, nie podrażnia oczu i bardzo dobrze radzi sobie ze zmyciem makijażu. Oczywiście niezbędne w wykonaniu demakijażu są płatki kosmetyczne. Ja najczęściej używam tych z Biedronki, głównie ze względu na niską cenę i fakt, że się nie rozdwajają.
2. MYCIE TWARZY za pomocą żelu. Ten krok jest bardzo ważny- żel zmywa resztki makijażu, z którymi nie poradził sobie płyn micelarny (a uwierzcie, że takie zawsze się znajdą). Żel Effaclar, którego używam dogłębnie oczyszcza twarz. Do tego "walczy" z nadmiernym wydzielaniem sebum- redukuje jego ilość. Zauważyłam, że po kilkutygodniowym stosowaniu liczba zaskórników na mojej twarzy również została bardzo ograniczona. Żel ten nie wysusza twarzy, nie powoduje uczucia ściągnięcia.
Dwa razy w tygodniu po oczyszczeniu twarzy żelem, wykonuję peeling twarzy, by pozbyć się zrogowaciałego martwego naskórka. Orzechowo-morelowy peeling z Sorayi to świetny "zdzierak" zawierający w sobie łupinki orzecha- to one są odpowiedzialne za ścieranie naskórka. Nie jest to produkt do wyjątkowych wrażliwców, może trochę podrażnić. Jednak po jego zastosowaniu buzia jest rozjaśniona, gładziutka i lepiej "chłonie" wszelkie mazidła, którymi smarujemy twarz.
3. TONIK- po umyciu twarzy (i ewentualnym peelingu) tonizuję swoją twarz wodą różaną, by przywrócić jej naturalną równowagę (pH). Woda różana oprócz właściwości tonizujących nadaje się też do pielęgnacji cery naczynkowej- redukuje zaczerwienienia. Więcej o niej przeczytacie tutaj
4. NAWILŻENIE OKOLICY OCZU- skóra pod oczami to miejsce na mojej twarzy, które najczęściej ulega przesuszeniu. By temu zapobiec stosuję krem przeznaczony specjalnie do stosowania na te okolice twarzy. Osobiście bardzo lubię kremy z Ziaji, więc pod oczy używam kremu z serii "kozie mleko" przeznaczonego do skóry suchej. Krem bardzo dobrze radzi sobie ze wszelkimi podrażnieniami, głęboko nawilża. Nie uczula. Czasem używam też oleju arganowego.
5. WALKA Z NIEDOSKONAŁOŚCIAMI- w moim przypadku są to głównie podskórne grudki na brodzie. By się ich pozbyć stosuję krem Effaclar Duo LRP. Używam go wyłącznie punktowo na te okolice, w których pojawił się jakiś "nieprzyjaciel", którego chcę się jak najszybciej pozbyć. Effaclar Duo wysusza skórę, więc nie polecam stosowania go na całą twarz. Punktowo sprawdza się znakomicie, bo już po 2-3 dniach wypryski znikają. Może Was zaskoczyć to, że po posmarowaniu podskórnej grudki rano obudzicie się z pryszczem w tym miejscu, ale nie martwcie się, na tym polega oczyszczenie twarzy. Pryszcz zostanie szybciutko wysuszony i zniknie ;)
6. NAWILŻENIE TWARZY- tak jak napisałam we wstępie, w zimowej pielęgnacji stawiam przede wszystkim na nawilżenie. Obecnie używam kremu regenerującego do cery naczynkowej "phyto aktiv" od Ziaji. Krem ten jest dość "treściwy", jednak stosunkowo szybko się wchłania. Bardzo dobrze nawilża skórę i koi wszelkie podrażnienia spowodowane mrozem.
7. NIE ZAPOMINAJ O SZYI- o nią także trzeba dbać. Chyba nie raz widziałyście zdjęcia kobiet, które mimo liftingu twarzy mają brzydką, zwiotczałą skórę na szyi. Aby temu zapobiec warto już od początku "dbania o siebie" nawilżać nie tylko twarz, ale też szyję. Można posmarować ją tym samym kremem, który stosujecie na twarz. Ja najczęściej używam kremu, który nie za bardzo polubił się z moją twarzą, ale nie chcę go zmarnować i wyrzucić. W chwili obecnej używam kremu nawilżającego na dzień z Nivei (więcej o nim tutaj). Pamiętajcie, by szyję smarować zawsze w kierunku do góry ;)
8. NOCNA REGENERACJA UST- zimą spierzchnięte usta to codzienność. Warto więc zadbać o nie wieczorem. Wystarczy, że przed snem nałożycie grubą warstewkę ulubionego masełka do ust (lub innego kosmetyku do ust o dość treściwej konsystencji), a rano obudzicie się z cudownie nawilżonymi ustami. Ja używam karmelowego masełka do ust z Nivei.
A jak wygląda Wasza pielęgnacja twarzy zimą? Też stawiacie na nawilżenie? Napiszcie mi w komentarzach :)
Pozdrawiam :*
no ja w sumie przez 4 pory roku stawiam na nawilżenie;)
OdpowiedzUsuńMoja cera jest bardzo wymagająca pod tym względem niestety:)
Ten krem nawilżający z Niveii jest paskudny, strasznie mnie po nim wysypało. Nie polecam.
OdpowiedzUsuńnie wiem czy przeczytałaś post, czy tylko popatrzyłaś na zdjęcia. Napisałam, że ten krem się nie polubił za bardzo z moją twarzą, więc używam go na szyję. Masz też odnośnik do jego recenzji. Gdyby taka pielęgnacja mi nie odpowiadała to bym ją zmieniła ;) Te produkty których teraz używam mnie bardzo pasują;)
Usuńostatnio na powiekach i pod oczami mam taki przesusz, że łomatko! po żelu z flosleku mam mieszane uczucia, także wypróbuję sobie ten krem z ziajki. W sumie nie wiedziałam, że mają w swojej ofercie mają takie cudeńka :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiła mnie woda różana i piling Soraya.Koniecznie muszę je wypróbować.
OdpowiedzUsuńTak! Też mam LRP na pryszcze i jest świetny ;] Moją pielęgnację pokazałam na blogu, więc zaapraszam;]
OdpowiedzUsuńŻel Effaclar lubię stosować latem, gdy moja skóra bardziej się przetłuszcza, a Effaclar Duo i masełko Nivei to moi całoroczni ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńmam ochotę na ten peeling so pretty ;)
OdpowiedzUsuńkochana , daj mi znac ile dałas za ten krem na nieodskonałości?
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post:)
pozdrawiam:)
www.agnes-show.blogspot.com
ja go dostalam od chłopaka, z tego co kojarzę to w Superpharm kosztuje niecałe 50 zł, ale teraz jest -30% na wszystkie kremy do twarzy, więc dostaniesz go taniej ;)
Usuńwiesz co, używałam już jednej pasty z tej linii i są spoko, ta którą mam teraz jest delikatniejsza, poprzednia byla mocnaa strasznie (pesarl drops sensitive smile) tak więc polecam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
www.agnes-show.blogspot.com
Płatki z Carea uwielbiam! Kupuję je od kiedy pamiętam :)
OdpowiedzUsuńMoja pielęgnacja wygląda bardzo podobnie. Obecnie używam nawet tego samego peelingu, bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńTak samo od kiedy skończyłam swoją wodę różaną też staram się stawiać teraz na hydrolaty zamiast toników, przyjemniej mi tak jakoś.
Co do notki u mnie. Chodzi o typową olewkę, że nawet ktoś nie raczy odpowiedzieć choć raz na jakiś komentarz lub ani razu zajrzeć na Twojego boga, choć Ty zaglądasz regularnie, a potem ma wielkie pretensje że przestajesz taką osobę obserwować. :D No takie osoby to mnie tak irytują a potem głoszą, że ktoś ich obserwował tylko dlatego bo rozdanie było. :)
Niestety kobiety zapominają dbać o skórę szyi.
OdpowiedzUsuńTeż mam cerę mieszaną i zimą stawiam na nawilżenie, bo często pojawiają się suche skórki i "popękane naczynka" w okolicach nosa. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dostaniesz stypendium. :)
Rónież używam żelu Effaclar, Effaclar Duo, peelingu Soraya i tego samego micelka :D W roli toniku u mnie gości hydrolat melisowy, a zamiast kremu masełko awokado z e-naturalne, u mnie wchłania się do matu :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię Effaclar Duo :-) jestem strasznie ciekawa jak u mnie sprawdzi się ten płyn z Tołpy...
OdpowiedzUsuńCześć,
OdpowiedzUsuńZ tych produktów znamy żel Effaclar, całkiem spoko jest, ale obecnie stosujemy delikatniejsze produkty:)
jakbym po posmarowaniu podskórnej grudki kremem Effaclar Duo rano obudziła się z pryszczem w tym miejscu, to od razu bym go wycisnęła także pryszcz na pewno nie zostałby szybciutko wysuszony :D i zaczęło by się błędne koło :D ja potrzebuje czegoś co usunie mi podskórne grudki, a nie spowoduje występowania pryszczy :(, ale masz racje, tak działa oczyszczanie twarzy....tak samo jak ten krem Effaclar Duo działa bodajże maść propolisowa, też wyciąga pryszcze :)
OdpowiedzUsuńjakbym po posmarowaniu podskórnej grudki kremem Effaclar Duo rano obudziła się z pryszczem w tym miejscu, to od razu bym go wycisnęła także pryszcz na pewno nie zostałby szybciutko wysuszony :D i zaczęło by się błędne koło :D ja potrzebuje czegoś co usunie mi podskórne grudki, a nie spowoduje występowania pryszczy :(, ale masz racje, tak działa oczyszczanie twarzy....tak samo jak ten krem Effaclar Duo działa bodajże maść propolisowa, też wyciąga pryszcze :)
OdpowiedzUsuńKarmelowe masełko uwielbiam - ja podobnie jak ty zmywam makijaż, myję twarz żelem i ok 2 razy w tygodniu stosuję peeling a po nim maseczkę, później oczywiście kremóję twarz no i szyję również - oj też mam ten krem z NIVEA ciekawe jak mnie się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńmoje ulubione waciki ;)
OdpowiedzUsuńMoje również ;D
UsuńPielęgnacja idealna :) Ja niestety często zapominam chociażby o kremie nawilżającym, a krem pod oczy może raz w miesiącu nakładam. Jedyne o czym zawsze pamiętam to tonik. Ale może małymi kroczkami dojdę do idealnej pielęgnacji jaką ty stosujesz :)
OdpowiedzUsuńMasło do ust karmelowe <3 uwielbiam pilingi <3
OdpowiedzUsuń