Cześć dziewczyny!
Dziś chciałabym Wam przedstawić moją nową serię na blogu. W tej serii ukazywać się będą posty głównie na temat zbawiennego wpływu powszechnie stosowanych i łatwo dostępnych produktów na nasze ciało oraz kosmetyki domowej roboty, które możemy stworzyć przy użyciu tych produktów.
źródło: http://www.niam.pl/ |
Jak widzicie w tytule- ten post dotyczyć będzie kawy. Kawa to nie tylko lubiany napój (niestety ja osobiście za kawą nie przepadam), ale także produkt, dzięki któremu możemy poprawić urodę. Kofeina zawarta w kawie to substancja o właściwościach antyoksydacyjnych- opóźnia procesy starzenia, działa wyszczuplająco, uelastycznia skórę. Jej właściwości drenujące umożliwiają pozbycie się cieni i obrzęków pod oczami. Kwas chlorogenowy obecny w kawie opóźnia procesy fotostarzenia.
Kawa spożywana w formie napoju w większej ilości może wypłukać magnez z organizmu. Dlatego też polecane jest stosowanie kawy w formie maseczek, okładów, peelingu- kofeina przenika przez skórę i działa leczniczo. Oprócz tego cudowny aromat kawy poprawia samopoczucie i działa relaksująco.
Peeling z kawy jest obecnie jednym z głównych sposobów radzenia sobie z cellulitem. Efekty, które zapewnia są naprawdę świetne. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: kofeina pobudza lipolizę, a więc zapobiega odkładaniu się tłuszczu w tkance podskórnej. Działa przeciw lipogenezie czyli ułatwia likwidację istniejącej już zbędnej tkanki tłuszczowej.
źródło: http://m.dziennik.pl/ |
ANTYCELLULITOWY PEELING KAWOWY:
- pół szklanki kawy mielonej
- niewielka ilość wrzątku
Kawę należy zalać wodą (tak, by przykryć ziarenka kawy) i zaparzyć. Powstałymi fusami wykonujemy peeling ciała. To jest wersja podstawowa peelingu. Osobiście wolę stosować ten peeling przygotowany w następujący sposób:
- 5 łyżeczek kawy mielonej
- 5 łyżeczek soli gruboziarnistej
- oliwa z oliwek, bądź inny ulubiony olejek
Kawę mieszam z solą gruboziarnistą. Do całości dodaję oliwę z oliwek. Oliwę można zastąpić ulubionym olejkiem np. z nasion bawełny lub oliwką dla dzieci. Staramy się uzyskać konsystencję gęstej papki. Taką miksturą masujemy ciało, a następnie spłukujemy.
Wersja dla leniuszków:
- 5 łyżeczek kawy mielonej
- żel pod prysznic
Kawę mieszamy z żelem pod prysznic. Masujemy ciało, spłukujemy.
źródło: http://bez-katuszy.blog.pl/ |
PEELING-OKŁAD KAWOWY:
- 4 łyżeczki kawy mielonej
- 2 łyżeczki oliwy z oliwek (lub innego olejku)
- 3 łyżeczki soku z cytryny
Kawę zalewamy niewielką ilością wody. Dodajemy oliwę z oliwek (bądź inny ulubiony olejek, ja w tym wypadku stosuje najczęściej olejek arganowy) i sok z cytryny. Całość wmasowujemy w ciało, pozostawiamy na kilka minut, po czym spłukujemy letnią wodą. Taki okład wygładzi ciało, poprawi krążenie. Sok z cytryny usuwa przebarwienia oraz działa złuszczająco.
ROZGRZEWAJĄCY KOMPRES KAWOWY:
- pół szklanki fusów z kawy
- 4 łyżeczki cynamonu
- balsam lub masło do ciała
Kawę mieszamy z cynamonem (może on zostać zastąpiony imbirem). Do całości dodajemy ulubiony balsam do ciała lub masło. Całość nakładamy na wybrane przez siebie partie ciała i owijamy folią (np. spożywczą). Żeby zwiększyć efekt rozgrzania ciała (który zapewni nam cynamon) można dodatkowo nakryć się kocem. Taki kawowy okład trzymamy na ciele od 30-60 minut. Następnie zmywamy go wodą.
MASECZKA PRZECIWZMARSZCZKOWA Z KAWY:
- 3 łyżki kawy
- wrzątek
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
Kawę zalać niewielką ilością wrzątku i pozostawić całość do ostudzenia. Następnie dodać śmietanę. Całość nałożyć na twarz i pozostawić na ok. 15 minut. Spłukać letnią wodą. Taka maseczka działa przeciwzmarszczkowo. Zasługą tego jest obecność w kawie kwasu chlorogenowego i innych związków polifenolowych, które mają właściwości antyoksydacyjne- opóźniają procesy rozkładu witaminy C. Maseczka wygładzi drobne zmarszczki, ale także zapobiegnie powstawaniu nowych. Kofeina zawarta w kawie zredukuje też opuchliznę i sińce pod oczami (ma właściwości drenujące). Śmietana nawilży i natłuści skórę, wyrówna jej koloryt. Można ją zastąpić ulubionym olejkiem.
źródło: http://w-spodnicy.ofeminin.pl/ |
WYGŁADZAJĄCY KAWOWY PEELING DO STÓP:
- 1 łyżka kawy mielonej
- 2 łyżeczki miodu
- 1 łyżeczka cynamonu
- oliwka dla dzieci
Kawę zalewamy wrzątkiem. Powstałe fusy łączymy z miodem i cynamonem (działa rozgrzewająco). Dodajemy oliwkę dla dzieci (lub inny olejek)- do uzyskania konsystencji gęstej papki. Taki peeling złuszczy martwy naskórek, wygładzi skórę, a dzięki obecności olejku nawilży stopy. Miód "wyleczy" popękane pięty.
źródło: http://www.we-dwoje.pl/ |
KAWOWA PŁUKANKA DO WŁOSÓW:
- 2 łyżki kawy mielonej
- 1/2 litra gorącej wody
Kawę zalewamy gorącą wodą. Czekamy aż kawa się zaparzy i ochłodnie. Następnie przecedzamy i powstałym naparem płuczemy włosy ( po umyciu i nałożeniu odżywek). Fusy możemy wykorzystać do zrobienia peelingu :)
To "kosmetyk" polecany głównie dla ciemnowłosych (szatynek i brunetek). Kawa wzmacnia włosy, nadaje im ładnego ciemnego koloru. Kofeina poprawia mikrokrążenie, a więc przyspiesza wzrost włosów.
źródło: http://www.ofeminin.pl |
Jak widzicie, z kawy można wyczarować wiele kosmetyków. Tutaj opisałam Wam tylko te, które sama stosowałam i te, które są bardzo chwalone w internecie. Kawę możemy mieszać z różnymi składnikami w różnych proporcjach- wszystko zależy od Waszej inwencji. Pamiętajcie jednak, że działanie będzie widoczne dopiero przy regularnym i długotrwałym stosowaniu.
A Wy używacie jakiś "kawowych" kosmetyków? Jakie inne domowe zabiegi z wykorzystaniem kawy możecie mi polecić?
Pozdrawiam :*
Nie miałam pojęcia, że kawa ma aż tyle zastosowań ! ;)
OdpowiedzUsuńA no ma- nawet jeszcze znacznie więcej ;)
UsuńWowo
OdpowiedzUsuńCiekawy post, który naprawde wiele wniósł!
Kawa to naprawdedoby kosmetyk
http://zyciowa-salatka.blogspot.com
Cieszę się, że post Ci się spodobał ;)
UsuńLubię zapach kawy.
OdpowiedzUsuńJa też lubię zapach, ale nie lubię smaku :D
UsuńRobiłam sobie kiedyś takie peelingi antycellulitowe z fusów kawy, muszę przyznać, że byłam zachwycona jej działaniem. Skóra była gładka, delikatna, niestety zniechęciło mnie to, że cała łazienka była zabrudzona po takim zabiegu :D.
OdpowiedzUsuńDokładnie- doczyszczenie wanny po takim peelingu to nie lada wyczyn, dlatego też często sięgam po gotowe już peelingi- niestety ich działanie jest tak dobre :)
UsuńMój tato pił napar z zielonej kawy i ładnie mu się schudło. ;)
OdpowiedzUsuńO- na temat zielonej kawy nigdy nic nie słyszałam- muszę zaraz coś więcej o niej poczytać:)
UsuńZielona kawa to po prostu kawa, tylko niepalona ;)
UsuńUwielbiam kawę , ale ostatnio męczę się bo przestałam ją pić i strasznie mnie kusi by się napić , takie noworoczne postanowienie ... bardzo lubię peelingi kawowe ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety kawy nie lubię i nie piję, ale herbata u mnie schodzi litrami :D
Usuńta płukania z kawy i peeling bardzo mi sie spodobały, jeżeli tylko nie pokona mnie moje lenistwo to na pewno spróbuje :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że wszystkie "kosmetyki" prócz właśnie tej płukanki robiłam ;) Ale kusi mnie właśnie płukanka i być może niedługo zacznę i jej używać ;)
UsuńStosowałam peeling kawowy, który opisany został na samym początku. Bardzo go lubię i często do niego wracam. Natomiast kawy w innej formie nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować i inne kosmetyki kawowe ;)
UsuńBardzo przydatny post, chętnie do niego wrócę;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że post Ci się spodobał ;)
UsuńPeeling do stóp muszę wypróbować koniecznie. :)
OdpowiedzUsuńStópki po nim są niesamowicie gładkie ;)
Usuńrobiłam kiedyś peeling kawowy - fajna sprawa ;)
OdpowiedzUsuń:) Bardzo się cieszę, że peeling przypadł Ci do gustu ;)
Usuńnajbardziej spodobał mi się peeling w wersji z oliwą z oliwek i solą :)
OdpowiedzUsuńTo jest najmocniejszy "zdzierak" bo sól gruboziarnista jest dość twarda i dobrze zdziera martwy naskórek ;) Też lubię tę wersję;)
UsuńUwielbiam takie wpisy sama o kawie pisałam. A peeling robię z samej kawy i oliwki super sprawa:) Kawy używam również do oczyszczania skóry głowy:) Zapraszam do poczytania: http://kiniaczek78.blogspot.com/2013/08/kawa.html i http://kiniaczek78.blogspot.com/2013/10/peeling-skory-gowy.html Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że post Ci się spodobał ;) Już do Ciebie wpadam, zaciekawiłaś mnie tym peelingiem skóry głowy ;)
UsuńDziękuję za odwiedziny:) Peeling skóry głowy z kawy jest mega! Fajnie oczyszcza, i wcale nie ma problemu z jego wypłukaniem normalne że troszkę czasu potrzeba ale szybko można dojść do perfekcji. Mi po takim peelingu włosy fajnie odbijają się od nasady i w ogóle głowa jest świeższa:) I co najważniejsze nie swędzi co ostatnio często mi się przytrafia:) Pozdrawiam:*
UsuńWidzę, że też dostrzegłaś pozytywy kawy :) Ja samej w sobie nie lubię, ale w kosmetykach a i owszem! Jako płukanka do włosów jest świetna. Lubię też wymieszać ją na dłoni z odrobiną olejku i wysmarować tak ciało :)
OdpowiedzUsuńChoć, tak jak pisałam u siebie, do picia kawy się nigdy nie przekonam!
Ja również do picia kawy nie mogę się przekonać :D Płukanka to jedyny kosmetyk, który tu opisałam, a sama nie stosowałam- bardzo mnie zaciekawił i chyba zacznę sobie płukać włoski kawą ;)
UsuńJestem totalnym kawoholikiem i lubię wiedzieć, że mój nałóg wcale nie jest niezdrowy ;) A domowy peeling kawowy to mój faworyt, żadna sklepowa mieszanka go nie przebije :)
OdpowiedzUsuńAkurat picie kawy jest niezdrowe, bo kawa "odciąga" wodę z organizmu i wypłukuje magnez ;) Zdecydowanie zdrowsze są właśnie takie kawowe kosmetyki ;)
UsuńJa często robię sobie peeling kawowy do stóp, bardzo mnie to relaksuje. Teraz po Twoim poście mam ogromną ochotę też na maseczkę przeciwzmarszczkową :)
OdpowiedzUsuńPolecam- ja bardzo lubię tę maseczkę- co prawda zmarszczek jeszcze nie mam (no może jakieś mimiczne :D ), ale ta maska fajnie nawilża też skórę ;)
UsuńNajbardziej lubię pić kawę ;) Ale uwielbiam też peelingi z kawy
OdpowiedzUsuńJa kawy pić nie lubię, ale peelingi i inne kawowe zabiegi bardzo lubię wykonywać ;)
UsuńO maseczke antycellulitowej słyszałam wiele. Czekam na kolejną serie takich wpisów. :-)
OdpowiedzUsuń:) Mam nadzieję, że raz w tygodniu- właśnie w soboty, takie wpisy będą się pojawiały ;)
Usuńchętnie się skuszę na jakiś zabieg, lubię zapach kawy :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam zapach kawy- bardzo relaksuje ;)
UsuńPłukanka kawowa jest fajna:) Podobnie jak farbowanie kawą, ale na to trzeba sporo cierpliwości:)
OdpowiedzUsuńa ja ją zawsze tylko w mordę leję:D
OdpowiedzUsuńMarysia P.
:D ha ha
UsuńCiekawy post :)
OdpowiedzUsuńO peelingu słyszałam i sama stosuję od dawna, nawet jest to moje małe uzależnienie, kawy nie pijam, poszło w drugą stronę :D Ale o stosowaniu na włosach pierwsze słyszę. Na pewno wypróbuję, lubię pogłębiać swój brązowy kolor, taka zdrowsza alternatywa będzie dla mnie idealna. :) Co do stosowania kawy na skórę twarzy, gdzieś czytałam, że powinno się tego unikać, ale że teraz nie jestem w stanie przytoczyć źródła nie będę wykluczać, że tam się pomylili ;) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńOooo! To ja zrobię sobie wersję dla leniuszków! :)
OdpowiedzUsuńSuper post. Zastosuję kawę zwłaszcza do stóp :)
OdpowiedzUsuń