Cześć dziewczyny!
Pewnie niejednokrotnie rezygnowałyście z malowania paznokci wieczorem lub wtedy, gdy do wyjścia miałyście kilkadziesiąt minut. Powodem tego było zapewne zbyt powolne schnięcie lakieru, mam rację? Przy pomalowaniu paznokci wieczorem, rano budziłyście się z odciśniętymi wzorkami z pościeli na swoich paznokciach. Ja do niedawna też miałam takie problemy. Często wolałam chodzić bez lakieru niż z nieestetycznymi "odciskami" na lakierze. Odkąd na spotkaniu rybnickich blogerek w moje ręce wpadł Seche Vite, wszystkie problemy związane ze schnięciem lakieru zniknęły. Jeżeli jesteście ciekawe jak działa ten top coat to zapraszam do dalszej lektury :)
Na spotkaniu otrzymałam miniaturową wersję Seche Vite o pojemności 3,6 ml. Pojemność wersji pełnowymiarowej to 14 ml. Miniaturka wizualnie nie różni się od wersji pełnowymiarowej. Lakier znajduje się w szklanej przezroczystej buteleczce z czarnymi napisami i czarną nakrętką. Napisy z opakowania nie ścierają się.
Pędzelek jest dosyć wąski, ale całkiem nieźle nakłada się nim lakier na paznokcie. Konsystencja tego topu jest bardzo gęsta, mam wrażenie, że im dłużej go używam tym jest bardziej gęsty i coraz trudniej go nałożyć. Obawiam się, że przy kupnie wersji 14-mililitrowej musiałabym wyrzucić połowę tego lakieru, właśnie ze względu na szybkie gęstnienie. Zapach Seche Vite jest bardzo ostry, "rozpuszczalnikowy", więc po malowaniu warto przewietrzyć dobrze pokój :)
Do lakieru dołączona jest mała ulotka informacyjna, w której możemy przeczytać m.in. o sposobie użycia czy efektach jakie zapewnia ten top coat.
Sposób użycia jest dość ciekawy, inny niż dla większości lakierów powierzchniowych. Mianowicie ten top coat należy nałożyć na mokry lakier! Wystarczy rozprowadzić kroplę Seche Vite na swoim kolorowym lakierze i za parę sekund możemy się już cieszyć suchutkim paznokciem. Ja nie nakładam go na całkowicie mokry lakier, lecz czekam aż lekko przeschnie. Zauważyłam, że nałożenie na mokry lakier powoduje jakby "ściągnięcie" tego lakieru- tzn. takie nieestetyczne zmarszczenie.
Podczas aplikacji nie wolno zapominać o dokładnym pokryciu całego paznokcia, szczególnie jego końcówki- w innym przypadku lakier odejdzie nam jednym wielkim płatem (przetestowałam na sobie :D). Ważne jest też to, by nie "dociskać" pędzelka top coatu do swojego lakieru, aby nie zrobić na nim brzydkich smug i dodatkowo nie pobrudzić pędzelka lakierem kolorowym. Rozprowadzenie tego topu jest naprawdę bardzo łatwe i szybkie, wystarczy nabrać troszkę wprawy.
Już po paru sekundach paznokcie są suche (tzn. nie odciskają się na nich żadne wzorki). Po paru minutach od pomalowania możemy bez problemu wykonywać wszystkie czynności, nawet mycie naczyń, a paznokcie pozostaną w stanie nienaruszonym.
Szybkie wysychanie lakieru to nie jedyny plus Seche Vite. Oprócz tego nadaje on paznokciom cudowny połysk, co ciężko osiągnąć jakimkolwiek innym lakierem. Można to porównać do efektu jaki daje manicure hybrydowy. Jeżeli chodzi o przedłużenie trwałości lakieru to takowego niestety nie zauważyłam. A szkoda, bo inaczej Seche Vite mogłabym nazwać top coatowym ideałem.
Dostępność: drogerie internetowe np.mintishop.pl
Cena: ok. 25 zł
Ogólnie: Lakier Seche Vite to istne cudo jeżeli chodzi o wysychanie lakieru na paznokciach. Po jego nałożeniu wystarczy kilkadziesiąt sekund, by móc cieszyć się suchym i pięknie błyszczącym lakierem. Dla mnie ten lakier to wybawienie- od zawsze denerwowały mnie odciśnięte wzorki na paznokciach, niestety nic nie mogłam na to zaradzić. Żaden lakier nawierzchniowy nie zapewnił mi tak szybkiego wyschnięcia lakieru kolorowego. Odkąd stosuję Seche Vite nie muszę się już przejmować tym, że maluję paznokcie kilkanaście minut przed wyjściem, bo wiem, że wyschną w mgnieniu oka. Seche Vite nie przedłuża trwałości lakieru, ale tego producent nie obiecuje, więc nie mogę uznać, że jest to minus lakieru. Aczkolwiek nie pogniewałabym się, gdyby robił i to ;D Minusem może być okropny zapach oraz słaba dostępność- wyłącznie w sieci. Do tego SV dość szybko gęstnieje.
Fakt, że otrzymałam ten produkt za darmo do testów nie wpłynął na moją ocenę produktu. Moja opinia jest w 100% szczera.
A Wy używałyście Seche Vite? Macie jakiegoś swojego ulubieńca wśród top coatów?
Pozdrawiam :*
P.S. Przypominam Wam Kochane o moim malutkim pachnącym rozdaniu. Więcej szczegółów po kliknięciu w bannerek :)
Świetny produkt , muszę mieć :) Bardzo dobra recenzja .
OdpowiedzUsuńZastanawiam sie seche vite czy poshe... Tylko mi najbardziej zależałoby na przedłużeniu trwałości..:/
OdpowiedzUsuńO tak, z tym także mam problem. Poprawienie paznokci mogę przetrwać, ale lakier odpryskujący albo ścierający się po jednym czy dwóch dniach jest nie do przyjęcia.
Usuńjestem zdziwiona, ze to aż taki dobry produkt! mnie w malowaniu paznokci najbardziej irytuje właśnie to czekanie w nieskończoność zanim lakier wyschnie, a czasami myślę, że już wszystko jest ok, a tu dotknę czegoś lakierem i po paznokciu... kupiłam ostatnio top coat Manhattan, bo dziewczyny bardzo go chwaliły, ale ja przyznam, że mojego serca nie podbił i będę chyba musiała spróbować tego twojego!
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się swojego czasu nad zakupem tego produktu, ale Twoja recenzja skutecznie mnie do niego zniechęciła i jestem pewna, że nigdy go nie kupię :D ma więcej minusów niż plusów: konsystencja bardzo gęsta, im dłużej używany tym jest bardziej gęsty i coraz trudniej go nałożyć, Zapach bardzo ostry, "rozpuszczalnikowy", nałożenie na mokry lakier powoduje jakby "ściągnięcie" tego lakieru- tzn. nieestetyczne zmarszczenie, nie wolno zapominać o dokładnym pokryciu całego paznokcia, szczególnie jego końcówki- w innym przypadku lakier odejdzie nam jednym wielkim płatem, nie "dociskać" pędzelka top coatu do swojego lakieru, aby nie zrobić na nim brzydkich smug i dodatkowo nie pobrudzić pędzelka lakierem kolorowym, nie przedłuża trwałości lakieru....
OdpowiedzUsuńEhhh sama aplikacja mnie zniechęca :D wolę jednak poczekać, aż lakier sam wyschnie :D
racja! jest okropnie gęsty i mi ściąga lakier :( u mnie lekko przedłuża trwałość, ale trzeba go nałożyć na prawdę grubą warstwę. Najbardziej mnie rozśmiesza, że na butelce jest inna pojemność a na ulotce też inna :D
OdpowiedzUsuńOdkryłam go na początku zeszlego roku i od tego czasu to mój hit:-)
OdpowiedzUsuńU mnie tak szybko nie wysycha, ale za to świetnie nabłyszcza i przedłuża trwałość
OdpowiedzUsuńŚwietnie by się u mnie spisał, mam problem żeby nie odcisnąć nic na paznokciach. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo przy tego typu produktach głównie o przedłużenie trwałości mi chodzi. Dużo na jego temat słyszałam, może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;))
Fajne, nie słyszałam jeszcze o nim:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńwww.impossiblelive93.blogspot.com
coś dla mnie,bo nie nawidzę czekać na wyschnięcie lakieru;/
OdpowiedzUsuńLubię go, jednak mimo wszytsko moim faworytem jest, drop od Sally Hansen :)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się takie cudo :D
OdpowiedzUsuńja swoją drogą polecam top coat od Eveline ;)
OdpowiedzUsuńmuszę zakupić ;d
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;*
http://diamond-life-healthly.blogspot.com
Ja używam top coat'u z Catrice i jestem z niego całkiem zadowolona, chociaż Seche Vite też chciałabym kiedyś wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie, ale chyba wole takie kosmetyki w sprayu :)
OdpowiedzUsuńJa mam przyspieszacz z AVON który mi w zupełności wystarcza a konsystencję ma olejku :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie przedłuża trwałości lakieru :/
OdpowiedzUsuńchyba najpierw wypróbuję jakiś łatwiej dostępny i tańszy zamiennik :)
Mi się wręcz marzy jakiś dobry wysuszacz bo przez jego brak moje zwykle starannie pomalowane paznokcie ulegają często odgnieceniom, a wtedy ja baaardzo się wkurzam :]
OdpowiedzUsuńJego działanie wysuszające jest świetne, ale niestety praktycznie za każdym razem ściągał mi lakier z boków paznokcia :(
OdpowiedzUsuńMojego serca absolutnie nie podbił, na pewno nie zakupię go za takie pieniądze :D
OdpowiedzUsuńo jaaaaa... chcę taki! :)
OdpowiedzUsuńwszyscy go tak chwala , chyba musze kupic :)
OdpowiedzUsuńMuszę go w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńna ellegro jets o wiele tańszy. ja go nie lubię, strasznie szybko gęstnieje w buteleczce. jako przyspieszacz zdecydowanie wolę essie good to go.
OdpowiedzUsuńJa jestem z niego zadowolona, pazurki szybko schną co jest dla mnie najważniejsze i przedłuża trwałość... przy moim trybie życia - kury domowej końcówki mam wytarte na drugi dzień, a i czasem odpryski. Jeżeli chce się cieszyć lakierem na paznokciać chociaż 3-4 dni muszę nałożeć koniecznie jakiś top coat. Bardzo fajnie się " zmywa paznokcie" po tym topie, podważam od strony macieży, albo z boku i zrywam cały płat ;)
OdpowiedzUsuńMam go:) Jego miniaturka była w październikowym ShinyBoxie.
OdpowiedzUsuńJa mam 60sekundowy wysuszacz i utwardzacz z eveline! :-)
OdpowiedzUsuńPs. Kochana zaprasza na kolejne rozdanie u mnie! :-)
Dość drogi, ale wygląda na to, że warto zainwestować :)
OdpowiedzUsuńMiałam identyczną sytuację, jak nakładałam go na wilgotny lakier, też go tak nieestetycznie 'ściągało' ;) Ale poza tym, to bardzo fajny produkt ;)
OdpowiedzUsuńmam go i podobnie spisuje się u mnie tzn. nie przedłuża trwałości ale wysusza świetnie :)
OdpowiedzUsuńTeż go mam i w ogóle nie rozumiem zachwytów na jego temat, owszem lakier pięknie błyszczy, nie wiem jak to powiedzieć, ale po pomalowaniu tym topem, kolor nabiera jakby głębi. Na drugi dzień miałam odpryski. Najgorszej jest to,że po jego nałożeniu strasznie bolały mnie paznokcie i palce. Oczywiście ściągał mi, ale to zapewne przez moją nieumiejętną aplikację. Wyczytałam, że w połowie buteleczki zaczyna gęstnieć i wtedy najlepiej dolać jakiegoś specyfiku z tej samej firmy, odnowi nam topa.
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie znam - to chyba zbrodnia w dzisiejszych czasach :D
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, jakoś przeraża mnie to szybkie gęstnienie i ściąganie lakieru.
OdpowiedzUsuńJeśli jeszcze nie wyrzuciłaś tego opakowania po miniaturce - to zachowaj je w przypadku kupna większego opakowania. W razie potrzeby przelej utwardzacz z większej butelki do mniejszej (przy ostrożnym wykonaniu zajmuje to mniej niż 2 minuty, wcale tak dużo zabawy przy tym nie ma ;) ), dzięki temu zużyjesz dużą buteleczkę SV do końca bez glucenia i gęstnienia, w końcu ani nie będzie miał zbyt dużo kontaktu z powietrzem ani nie zdąży odparować. Przetestowałam masę topów - od tanich po te najdroższe i jak na razie SV nic nie przebiło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
M.