Cześć!
Niestety nie udało mi się, tak jak wcześniej pisałam, wrzucać postów codziennie, bo miałam małe problemy z siecią. Teraz już wracam i mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Dziś przychodzę do Was z moją nową serią "porównywarka". Jak sama nazwa wskazuje, będę w niej porównywać 2 produkty podobne do siebie. Dziś porównam 2 szampony ziołowe:
- Green Pharmacy- Szampon do włosów tłustych o podstawy i suchych na końcach ŻEŃ-SZEŃ
- Farmona Herbal Care- Szampon Łopianowy- włosy tłuste z tendencją do łupieżu
Zaczniemy od szamponu z Green Pharmacy (Elfa). Szampon ten dostaniemy w opakowaniu wykonanym z ciemnego plastyku. Szata graficzna jest bardzo przejrzysta. Z przodu umieszczone są tylko najważniejsze informacje: nazwa szamponu oraz znaczek, że nie zawiera on barwników, SLS, SLES oraz parabenów. Na odwrocie znajdziemy informacje na temat działania żeń-szenia, sposób użycia i skład. Szampon posiada otwarcie typu "klik".
Konsystencja jest dość gęsta, szampon jest wydajny- starczył mi na około miesiąc codziennego stosowania. Kolor- przezroczysty. Zapach jest jak dla mnie dość dziwny- ziołowy, ale kojarzy mi się ze świeżo skoszoną trawą połączoną z klejem :D Produkt ten dobrze się pieni.
Szampon robi dobrze to, co powinien czyli myje i oczyszcza. Jest przeznaczony do włosów przetłuszczających się, więc oczekiwałam, iż spowoduje, że moje włosy będą się choć trochę mniej przetłuszczać. Niestety nic z tego. Poza dobrym oczyszczeniem szampon ten nie robi nic. Włosy są po nim troszkę splątane, więc konieczne jest użycie odżywki. Jak dla mnie jest typowym średniakiem- będzie odpowiedni dla tych osób, które wymagają od szamponu tylko dobrego umycia włosów :)
Pojemność: 350 ml.
Cena: ok. 8 zł
Dostępność: Rossmann, Drogerie Polskie
SKŁAD:
ANALIZA SKŁADU:
- Aqua
- Sodium Myreth Sulfate- detergent, nieco łagodniejszy od SLS i SLES.
- Cocamidopropyl Betaine- substancja myjąca, usuwa zanieczyszczenia. Bardzo łagodna. Tworzy pianę.
- Lauryl Glucoside- substancja tworząca pianę, emulgator umożliwiający powstanie emulsji. Solubilizator- umożliwia wprowadzenie do roztworu wodnego substancji nierozpuszczalnych w wodzie np. tłuszcze, wyciągi roślinne.
- Cocamide DEA- Cocamide Diethanolamine. Substancja myjąca, usuwa zanieczyszczenia. Tworzy pianę, stabilizator. Dozwolony do stosowania w ograniczonym stężeniu. Zagęszczacz.
- Sodium Chloride- chlorek sodu czyli sól kuchenna. Stosowana jest do zagęszczenia szamponu. Składnik bezpieczny.
- Panthenol- substancja nawilżająca. Po przeniknięciu przez skórę przekształca się w kwas pantotenowy. Działa przeciwzapalnie. Pomaga zregenerować naskórek. Nadaje skórze uczucie gładkości.
- Panax Ginseng Root Extract- ekstrakt z korzenia żeń-szenia. Stymuluje mieszki włosowe, poprawia ukrwienie skóry głowy.
- PEG-12 Dimethicone- emolient, tworzy na powierzchni skóry film, zapobiegający nadmiernej utracie wody. Wygładza skórę i włosy. Nie powoduje powstawania zaskórników. Emulgator.
- Polyquaternium 10- zmniejsza elektryzowanie się włosów, ułatwia rozczesywanie.
- Citric Acid- substancja występująca naturalnie w przyrodzie i w organizmach zwierzęcych. Działa złuszczająco, usuwa przebarwienia. Powoduje utrzymanie odpowiedniego pH produktu. Wspomaga działanie innych składników.
- Parfume-kompozycja zapachowa.
- Benzyl Alcohol- otrzymywany z ropy naftowej. Składnik kompozycji zapachowej, imituje zapach jaśminu. Potencjalny alergen. Konserwant. Rozpuszczalnik dla innych substancji. Rozrzedza kosmetyki.
- Methylchloroisothiazoline-substancja konserwująca, chroni przed dostaniem się do produktu mikroorganizmów, np. z palców, gdy nabieramy produkt palcami.
- Methylisothiazoline- substancja konserwująca, chroni przed dostaniem się do produktu mikroorganizmów, np. z palców, gdy nabieramy produkt palcami.
Szampon z Farmony również znajduje się w buteleczce z ciemnego plastyku. Kojarzy mi się z taką typową butelką z laboratorium :D Z przodu butelki znajdziemy nazwę szamponu, informację do jakiego rodzaju włosów jest on przeznaczony i napis "produkt naturalny"- z tym akurat mogłabym polemizować. Z tyłu standardowo informacje producenta i skład.
Konsystencja szamponu jest dość lejąca, mimo wszystko jest on wydajny. Myłam nim głowę codziennie przez około 3 tygodnie. Kolor- przezroczysty. Zapach typowo ziołowy. To co nie podoba mi się w tym produkcie to brak jakiegokolwiek "dozownika". Szampon posiada duży otwór, przez który wypływa naprawdę sporo produktu, przez co trochę się go marnuje.
Szampon pieni się całkiem przyzwoicie- to zasługa znienawidzonego przez niektórych SLES'u. Dobrze oczyszcza włosy. Niestety po umyciu są one "tępe" i bardzo ciężko je rozczesać, odżywka jest podobnie jak w przypadku szamponu z Green Pharmacy konieczna. Nie zniwelował problemu przetłuszczających się włosów.
Ten produkt również oceniam jako średniaka.
Pojemność: 300 ml
Cena: ok. 8 zł
Dostępność: Rossmann, Drogerie Polskie, Natura. Ja swój kupiłam w Biedronce.
OD PRODUCENTA:
SKŁAD:
ANALIZA SKŁADU:
- Aqua (Water)
- Sodium Laureth Sulfate- SLES. To substancja powierzchniowo czynna, myjąca. Tworzy pianę. Zrobiło się sporo szumu wokół tego składnika, większość z Was unika go jak ognia. Okazuje się jednak, że bezpieczeństwo SLES nie budzi żadnych wątpliwości instytucji ds. ochrony zdrowia. Jest nietoksyczny. Nie jest też kacerogenny, jak powszechnie się przyjęło.
- Cocamidopropyl Betaine- substancja myjąca, usuwa zanieczyszczenia. Bardzo łagodna. Tworzy pianę.
- Sodium Lauroyl Sarcosinate- detergent. Łagodzi działanie SLS i SLES. Nie jest toksyczny. Przyjazny dla skóry.
- Propylene Glycol- nawilża skórę. Ułatwia transport innych substancji w głąb skóry (ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka). Zapobiega krystalizacji produktu przy ujściu butelki (lub innego rodzaju opakowania). Bezpieczny do stosowania nawet w 50% stężeniu.
- Arctium Majus (Burdock) Root Extract- wyciąg z łopianu. Kontroluje wydzielanie sebum. Utrzymuje prawidłową równowagę skóry głowy.
- Sodium Chloride- chlorek sodu czyli sól kuchenna. Stosowana jest do zagęszczenia szamponu. Składnik bezpieczny.
- Inulin- substancja zwiększająca objętość włosów. Naturalna odżywka. Otrzymywana z korzenia cykorii, mniszka lekarskiego lub Silphium Trifoliatum.
- Cetrimonium Chloride- poprawia kondycję włosa. Ułatwia rozczesywanie, zapobiega elektryzowaniu się. Nadaje połysk i wygładza. Konserwant.
- Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein- składnik pochodzenia roślinnego (głównie). Tworzy na powierzchni skóry film, który zatrzymuje wodę. Ułatwia gojenie. Wzmacnia strukturę włosa.
- Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Starch- składnik pochodzenia roślinnego (głównie). Najczęściej stosowany w połączeniu z Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein. Posiada właściwości nawilżające i zmiękczające włosy.
- Zinc PCA- naturalny składnik skóry człowieka. Reguluje wydzielanie sebum. W przypadku kosmetyku do twarzy- ma działanie przeciwtrądzikowe, przeciwzmarszczkowe.
- Parfum (Fragrance)- kompozycja zapachowa.
- Methylchloroisothiazoline- substancja konserwująca, chroni przed dostaniem się do produktu mikroorganizmów, np. z palców, gdy nabieramy produkt palcami.
- Methylisothiazoline- substancja konserwująca, chroni przed dostaniem się do produktu mikroorganizmów, np. z palców, gdy nabieramy produkt palcami.
- 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol- substancja konserwująca. Zapobiega rozwojowi bakterii w kremie. Składnik dozwolony do stosowania w ograniczonym stężeniu- max. 0,1%. Ma działanie silniejsze niż parabeny.
- Citric Acid- substancja występująca naturalnie w przyrodzie i w organizmach zwierzęcych. Działa złuszczająco, usuwa przebarwienia. Powoduje utrzymanie odpowiedniego pH produktu. Wspomaga działanie innych składników.
- Disodium EDTA- zwiększa trwałość kosmetyku, zapobiega zmianom barwy oraz konsystencji. Stabilizator.
PODSUMOWANIE:
- szampon 1- Green Pharmacy
- szampon 2- Farmona Herbal Care
Oceny w skali 1-5
Podsumowując: W tym porównaniu zwycięża szampon z Green Pharmacy (niewielką różnicą punktów 32:28). Oba szampony działanie mają bardzo podobne- dobrze myją włosy, ale żaden z nich nie sprawił, by mniej się przetłuszczały. Na plus przemawia niska cena i dostępność. Wydajność także jest przyzwoita- szampony starczają na około miesiąc codziennego użytkowania. Mnie osobiście nie podoba się zapach, ale to kwestia gustu. Niestety mimo obietnic producentów na temat naturalności ich szamponów, muszę stwierdzić, że skład jest bardzo "chemiczny" (w przypadku Farmony nieco gorszy). Właściwie jedyne naturalne składniki, które możemy znaleźć w tych produktach to ekstrakty, odpowiednio z : żeń- szenia i łopianu.
Dla mnie szampony te są typowymi średniakami. Jeżeli ktoś nie ma dużych wymagań to na pewno sprawdzą się u tej osoby. Ja nadal będę szukać szamponu idealnego- takiego, który oprócz dobrego oczyszczenia ma mi do zaoferowania coś więcej- np. mniejsze splątanie włosów, mniejsze przetłuszczanie itp. Nie wykluczam jednak, że kiedyś powrócę do szamponu z Green Pharmacy.
A Wy używałyście któregoś z tych szamponów? Co o nich myślicie?
Co sądzicie o mojej nowej serii "porównywarka"?
Odpowiedzi napiszcie mi w komentarzach ;)
Pozdrawiam ;)
P.S. Jeżeli któraś z Was chciałaby kupić maseczkę anty- stres z Lirene, o której ostatnio pisałam to informuję Was, że w Rossmannie obniżono ich cenę "na do widzenia" do 0,99 zł. Myślę, że warto zrobić sobie zapas ;)
Dla miłośniczek Ziaji: w Superpharm wszystkie produkty tej firmy można kupić 20% taniej.
u mnie się w ogóle ziołowe szampony nie sprawdzają..sama nie wiem czemu tak jest
OdpowiedzUsuńJa mam niestety to samo :(
UsuńCzyli żaden z nich nie wygrywa...szkoda;( Mam rozjaśnione końcówki i strasznie ciężko jest je poskromić a jeśli oba plączą je to niestety...
OdpowiedzUsuńNo niestety, na pewno te szampony nie pomogą Ci poskromić włosów ;P
Usuńnie miałam żadnego ale genialne to porównanie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba ;)
UsuńMoże sie skusze,fajna cena,super post .W wolnej chwili zapraszam http://paulik16-modo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję, na pewno do Ciebie wpadnę ;)
Usuńja ilekroć nie kupie szamponu ziołowego, to właśnie działa tak, że niesamowicie plącze włosy...dlatego przestałam je kupować:)
OdpowiedzUsuńChyba też przestanę, bo niestety nic nie robią z moimi włosami ;)
Usuńszkoda, że nic nie zdziałały :(
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi sie jak wypisujesz składniki i robisz ich dokładna analizę, ponieważ nauczyłam sie paru ich właściwości, co wcześniej było dla mnie czarną magią ;D
pozdrawiam
Dzięki, cieszę się, że mogłam w czymś pomóc ;P
UsuńZiołowe szampony zawsze plątały włosy :P Jedynym wyjątkiem jest szampon pokrzywowy, który zazwyczaj włosów tak bardzo nie plącze, ale skład nie jest do końca naturalny :P
OdpowiedzUsuńDokładnie, szampon pokrzywowy jest chyba najlepszym z ziołowych i też mi nie plącze włosów ;) Pozostałe to poraża w tej kwestii ;)
UsuńAni jednego ani drugiego nie miałam. Z GP chciałabym wypróbować szampon z serii arganowej, ciekawe jak sobie poradzi :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam o serii arganowej z Green Pharmacy ;) Jak wypróbujesz to koniecznie napisz na swoim blogu jak działa ;)
Usuńnie miałam żadnego z tych szamponów ;)
OdpowiedzUsuńNie ma czego żałować :P
Usuń"Zapach jest jak dla mnie dość dziwny- ziołowy, ale kojarzy mi się ze świeżo skoszoną trawą połączoną z klejem" hahaha! :D
OdpowiedzUsuńwolę ten szampon z GP, ale nie przepadam za nim jakość szczególnie ;)
no co ja poradzę Oluniu, że mam takie dziwne skojarzenia zapachowe xD ewidentnie czuję tam klej! :D
UsuńZ GP potwierdzam miałam Łopianowy szampon i oprócz mycia włosów nic z nimi nie zrobił teraz własnie mam Herbala ale ze skrzypem hah także bardzo zainteresowała mnie Twoja recenzja, muszę przyznaż, że i ja na razie cudownego działania Herbala nie odnotowałam, ale to dopiero będę widziała po zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńKurcze, to widać, że dla wszystkich są to przeciętniaki ;P
Usuńniestety żadnego nie miałam ale ziołowe szampony bardzo lubię :) niestety nie mam dostępu do Superpharm :/ i do rosmanna też nie :/ najbliższy 40 km ode mnie
OdpowiedzUsuńuuu, szkoda, że tak daleko masz te drogerie, bo często są tam fajne promocje:(
Usuńczyli średniaki- nie miałam żadnego niestety ;( ale padłam przy zdaniu " świeżo skoszonej trawy połączonej z klejem :D "
OdpowiedzUsuńhaha, no nie wiedziałam jak to ująć ;P Dokładnie taki zapach wyczuwam ! :D
UsuńJa jakoś nie przepadam za szamponami z GP, a tego z Farmony nie miałam, więc chyba nie skuszę się na żaden :/
OdpowiedzUsuńJa myślałam, że działanie tych szamponów będzie nieco lepsze, ale niestety.. oby dwa są baaardzo przeciętne :(
UsuńTak, wiem, od dawna kupuję w Damiani, raczej nigdzie indziej bym tych produktów nie dostała.
OdpowiedzUsuńA do szamponu ziołowego chyba się zraziłam po ostatnim razie ;/
W sumie w wielu miejscach można dostać produkty Marionu ;) Ja się nie zrazilam do ziołowych, ale nie zachwyca mnie ich działanie ;)
UsuńDawno temu używałam tego szamponu :)
OdpowiedzUsuńAle którego? Bo napisałam o dwóch ;P
UsuńZiołowe szampony to u mnie zawsze niewypał, mam rozjaśnione włosy i strasznie się po nich plączą :( Post bardzo fajny i przydatny :)
OdpowiedzUsuńtreepsy.blogspot.pl
Chyba tak to jest z tymi ziołowymi szamponami, że wszystkim plączą włosy :( Cieszę się, że podoba Ci się post ;)
Usuńsuper blog, uwielbiam takie recenzje , pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńMiałam jakiś szampon z GP i byłam w miarę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńlubię posty porównawcze, sama czasami takie tworzę ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam do czynienia z tymi produktami ale jeśli cie to zainteresuje odkryłam ostatnio fenomenalna odżywkę do włosów od CHI ..
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za ziołowymi zapachami, więc raczej się nie zdecyduję na żaden z nich, ale bardzo mi się podoba Twój sposób recenzowania. Widać, że wkładasz dużo pracy w to, żeby jak najdokładniej zaprezentować produkt czytelnikom. Super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i dołączam do obserwatorów!
Pozdrawiam cieplutko, Iza :)
Niestety ani szampony Green Pharmacy ani Farmony zupełnie się u mnie nie sprawdziły. Podrażniły moją skórę głowy do tego stopnia, że nie było mowy o dalszym używaniu. Dodatkowo spowodowały nadmierne przetłuszczanie włosów. Co ciekawe, nie zaobserwowałam tego podczas używania popularnych drogeryjnych szamponów typu Nivea czy Dove. A Porównywarka to bardzo dobry pomysł ;)
OdpowiedzUsuńpodrażniły bo zawierają MIT który jest jednym z najsilniejszych alergenów i nie jest stosowany w naprawdę ,,dobrych kosmetykach "
UsuńUżywam dość często szamponu z Farmony, ale wersji z żeń-szeniem i jestem z niego zadowolona. Nie plącze mi włosów, chociaż mam bardzo długie. Zresztą chyba już taka ich natura, bo po większości szamponów nie są splątane ;)
OdpowiedzUsuńz przerażeniem przeczytałem że chwalicie produkty zawierające MIT czyli Methylchloroisothiazoline. Powszechnie uważa się że jest to wybitnie drażniący składnik odpowiadający za silne reakcje alergiczne, podrażnienia i poparzenia skóry. Kosmetolodzy podjęli już działania aby producenci całkowicie wycofali MIT z kosmetków !!! http://www.wiadomoscikosmetyczne.pl/mit-wskazany-do-wycofania
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wszystkich
A ja mam pytanie co oznacza trzeci symbol na odwrocie szamponu Farmona ?
OdpowiedzUsuńPCT ?
PCT to skrót od "Układ o współpracy patentowej". Prawdopodobnie chodzi o to, że kształt opakowania jest chroniony patentem ;)
UsuńDziękuję :)
Usuń