Hej dziewczyny!
Dziś napiszę Wam o moim absolutnie ulubionym kremie do twarzy. Mowa tu o kremie z Ziaji z serii Sopot do cery mieszanej i tłustej.
Po raz pierwszy sięgnęłam po ten krem zupełnie przypadkiem we wrześniu ubiegłego roku, ponieważ zdenkowałam używany wówczas krem i potrzebowałam czegoś "na już". Rozejrzałam się więc w Superpharmie za czymś do cery mieszanej i w ręce wpadło mi to cudeńko. Od razu przykuwa uwagę dzięki pudełeczku z przejrzystymi napisami, bez zbędnych wzorków, kolorów, tylko same konkrety: Sopot rozświetlanie- krem opalizujący- cera tłusta i mieszana. Pomyślałam, że będzie to coś idealnego dla mnie i jak się później okazało, wcale się nie myliłam.
W pudełku znajdziemy charakterystyczny dla Ziaji słoiczek o pojemności 50 ml. Osobiście bardzo lubię kremy w takich właśnie słoiczkach- mogę łatwo wydobyć produkt, widzę ile kremu jeszcze mi zostało i co najważniejsze- potrafię zużyć go do końca bez zbędnego przecinania opakowania, tak jak jest to konieczne w przypadku produktów w tubce. Wiem, że to rozwiązanie nie jest do końca higieniczne, bo bakterie z palców dostają się do kremu, ale mimo wszystko lubię te słoiczki :D
Sam krem ma kolor żółtawy i posiada rozświetlające drobinki. Na twarzy nie są jednak bardzo widoczne. Krem jest lekki, szybko się wchłania, idealnie nadaje się także do stosowania pod makijaż i co ważne, nie zapycha (a niestety większość kremów, które do tej pory stosowałam to robią). Efekt rozświetlenia jest bardzo subtelny, twarz nie świeci się brzydko, lecz wygląda na bardzo zdrową. Dodatkowo krem ten lekko opalizuje dzięki czemu twarz wygląda na delikatnie muśniętą słońcem (ale jest to efekt naturalnej opalenizny, a nie samoopalacza! )
Jak widać na opakowaniu, w skład kremu wchodzą m. in. : wyciąg z algi morskiej, B-karoten, witamina E, D-panthenol. Na korzyść tego kremu przemawia także to, że posiada on filtr UV, więc zapewnia on całoroczną ochronę przed promieniowaniem UV (pamiętajcie dziewczyny, że promienie UV działają nie tylko latem, ale w każdą porę roku i przenikają one nawet przez ubrania, szyby itp., więc taka ochrona jest bardzo ważna! ;))
Krem został przebadany dermatologicznie i alergologicznie i posiada naturalne dla naszej skóry pH.
Tutaj obietnice producenta:
Minusem jest dostępność kremu. Wiem, że można go dostać w Naturze i Superpharm oraz w sklepach Ziaji. Niestety żadnej z tych drogerii nie ma w moim mieście. W Rossmannie jeszcze go nie widziałam, ale jeśli jest to proszę, oświećcie mnie.
Cena to ok. 10 zł. Krem jest baaardzo wydajny ;)
Czy ponownie go kupię? Kiedyś na pewno tak, teraz jednak chcę przerzucić się na naturalną pielęgnację twarzy, więc póki co takie drogeryjne kremiki odpadają. Na razie muszę jednak zużyć do końca mój zamiennik Ziaji czyli Niveę Aqua Effect, który jest wg mnie straszny! Ale o tym w innym poście ;)
A Wy miałyście styczność z tym kremem? Może lubicie jakiś inny krem z Ziaji? Czekam na Wasze opinie w komentarzach ;)
Kremy z Ziaji lubię :) Tego wariantu nie miałam, ale dobrze wiedzieć na przyszłość, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJa lubię większość kosmetyków z Ziaji, bo są tanie, a dobre ;) Ten krem mogę szczerze polecić;)
UsuńZaciekawił mnie ten krem :)
OdpowiedzUsuńpolecam spróbować ;)
Usuńz Ziaji bardzo lubię kremy do rąk , do twarzy nie miałam żadnego a ten składowo dobrze się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńTeż lubię kremy do rąk, szczególnie ten z kozim mlekiem. A ten kremik szczerze polecam ;)
UsuńCałkiem ciekawie się zapowiada :) Nie miałam jeszcze żadnego kremu z tej serii :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować ;)
UsuńU mnie ten krem jest dostępny w Rossmannie:)))
OdpowiedzUsuńooo, to muszę się rozejrzeć u siebie, bo mam 2 Rossmann'y a nigdy go nie widziałam. Może jest gdzieś "schowany" :D Dzięki za info! ;)
UsuńJa również jestem bardzo zadowolona z produktów Ziaji :)) Coś ostatnio zrobiło się ich sporo w mojej łazience :)) Tego kremu akurat nie miałam ale za to kupiłam w maju krem ujędrniający na dzień z wit C z serii med i sprawdza się doskonale pod makijaż :))
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam prawie wszystko z Ziaji, ale w ostatnim czasie dużo testuję, więc musiałam zmienić w końcu produkty ;D Mimo wszystko jestem z Ziaji bardzo zadowolona. O kemie, o którym piszesz jeszcze nie słyszałam, muszę coś więcej poczytać na jego temat ;)
Usuńuwielbiam Ziaję całościowo ;) po kuracji antybiotykami w maści bardzo przesuszyłam sobie skórę, uratował mnie krem oliwkowy z Ziaji właśnie - ubóstwiam go ;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Seria oliwkowa jest fajna, ale nie dla mnie, bo mam cerę mieszaną ;)
Usuńoooo może i nawet go kupię, sklep ziaji mam blisko :) a jest taniutki :)
OdpowiedzUsuńPolecam, warto spróbować! ;) Jeśli się skusisz to koniecznie daj znać jak sprawdza się u Ciebie ;)
Usuńfajny ale właśnie nie widziałam go w moim mieście
OdpowiedzUsuńno, z dostępnością jest problem ;) Najlepiej spytać sprzedawcę, bo ten kremik zazwyczaj stoi sobie w jakimś ukrytym miejscu :D
Usuńmam próbkę;) chyba wypróbuję;P
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco,ale nigdzie nie mogę go dostać ... :(
OdpowiedzUsuńObserwuję :D
Zapraszam na świeżutką notkę : http://vanilliapl.blogspot.com/
XOXO
Dziękuję ;) Wieczorem wpadnę do Ciebie ;)
UsuńLubię 'sopotkową' serię, bardzo sobie cenię peeling gommage (pomimo tego, że jest +30, haha). Ziaja generalnie jest moim ogromnym faworytem - świetne jakościowo kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia u mnie na blogu oraz nafanpage (klik!). Obserwujemy? Buziaki, Michalina.
Zgadza się, kosmetyki są świetne i do tego w niskich cenach ;)
UsuńWieczorem do Ciebie zajrzę ;)
zaciekawiłaś mnie tym kremem:) nie widziałam go nigdzie muszę mu się lepiej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńPolecam ! ;)
UsuńJa jakoś nie mogę się do nich przekonać, miałam kilka produktów, nawet lubiłam, ale bez szału :( A kupisz go jeszcze w marketach, np tesco i w drogeriach osiedlowych ;)
OdpowiedzUsuńMuszę sprawdzić, czy jest w moim Tesco ;P
Usuń