Cześć!
Rok 2013 dobiega końca, więc pora na podsumowania. W tym roku założyłam bloga, dzięki czemu moje zbiory kosmetyczne znacznie się powiększyły. Bardziej świadomie wybieram kosmetyki, choć niestety nie zawsze mi się to udaje- czasem po prostu mam chęć coś wypróbować i nie zwracam uwagi na to czy opinie o danym produkcie są dobre czy też nie. Dziś chciałabym Wam przedstawić moje ulubione kosmetyki tego roku. Mam nadzieję, że chętnie przeczytacie ten post i być może same wypróbujecie któryś z poleconych przeze mnie kosmetyków.
KOSMETYKI KOLOROWE:
1. PODKŁAD- w tej kategorii zwyciężył poznany przeze mnie całkiem niedawno Wake me up z Rimmela (kolor Ivory). Podkład ma średnie krycie, ale dla mnie całkowicie wystarczające. Długo utrzymuje się na buzi, delikatnie ją rozświetla. Nie "zapycha".
2.PUDER sypki z Bourjois. Ładnie matuje twarz, jest lekki, bardzo drobny. Jego dużym plusem jest fakt, że nie zawiera parafiny. Nie jest komedogenny. Więcej o nim ---> KLIK
3. KREM BB- Under 20. Najlepszy krem BB jaki miałam okazję używać. Idealna alternatywa dla podkładu szczególnie w okresie letnim. Jest lekki, oprócz dobrego krycia zapewnia też świetne nawilżenie buzi.
4. KOREKTOR- Bourjois Healthy Mix. To również moje niedawne odkrycie. Do tej pory przerażała mnie jego cena, ale teraz wiem, że warto wydać na niego tyle pieniędzy (ok.40 zł). To najlepszy korektor pod oczy jaki miałam do tej pory. Świetnie kryje, nie obciążając i nie przesuszając przy tym delikatnej okolicy wokół oczu. Można go również używać punktowo na wypryski czy zaczerwienienia.
5. KOREKTOR DO BRWI- Delia. Służy mi od początku roku i niestety powoli mi się kończy. Jest trudno dostępny (głównie dostaniemy go w sieci), ale wart zakupu. Świetnie ujarzmia nasze brwi, przez co utrzymują się w miejscu dosłownie cały dzień. Nadaje im też delikatny brązowy kolor.
6. PALETKA CIENI- Sleek Oh so special. Paletek Sleeka chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Są niedrogie, cienie są dobrze napigmentowane, nie osypują się przy aplikacji. Oh so special to idealna paletka na początek przygody z makijażem. Zawiera cienie w kolorach różu, brązu, ale także matową biel oraz czerń. Tą paletką można wykonać każdy makijaż- zarówno dzienny jak i mocniejszy wieczorowy. Matowy brąz i szary używam codziennie do brwi.
7. RÓŻ z olejem arganowym- Paese. Jak widzicie na zdjęciu, opakowanie niestety uległo zniszczeniu. Sam produkt jest jednak świetny. Jest to najczęściej używany przeze mnie róż, głównie ze względu na jego niesamowitą trwałość na policzkach. Nie "pyli" się przy aplikacji, ma bardzo ładny typowo różowy kolor. Zawiera delikatne drobinki, które dodatkowo rozświetlają policzki. Do tego ślicznie pachnie.
8. BRONZER z W7-Honolulu. Do tej pory nie używałam bronzerów, głównie dlatego, że jako osoba niedoświadczona w makijażu miałam problem z ich aplikacją. Zazwyczaj robiłam sobie na twarzy brzydkie plamy. Ten bronzer okazał się produktem idealnym do wykonturowania twarzy. Ładnie się nakłada, nie robi plam, jest matowy. Kolor jest również bardzo ładny- typowo brązowy, w ogóle nie wchodzi w odcienie pomarańczy czy czerwieni.
9. POMADKA E.l.f.- Flirtatous. Idealna fuksjowa pomadka, którą wręcz kocham używać- w każdą porę roku. Nie wysusza ust, niestety podkreśla suche skórki. Dla mnie jest ideałem, bo jest trwała, ładnie wygląda na ustach, a kosztuje tylko 5,90 zł!
10. PĘDZLE HAKURO- tutaj wybrałam tylko 3 (H13, H77, H70), ale wszystkie są naprawdę świetne i do tego niezbyt drogie. Tymi trzema pędzlami jestem w stanie zrobić cały makijaż. Są bardzo milutkie, H13 traci niestety włosie. Wykonywanie makijażu przy użyciu tych pędzli to sama przyjemność.
11. ODŻYWKA DO PAZNOKCI- Eveline 8 w 1. Dla niektórych produkt ten jest wrogiem nr 1, mnie odratował łamiące się i przebarwione paznokcie. Przeszłam kurację według zaleceń producenta- czyli nakładanie odżywki przez 4 dni po jednej warstwie, następnie zmycie wszystkiego i powtarzanie serii przez nie dłużej niż 30 dni. Teraz używam jej jako lakieru bazowego- odżywka wzmacnia moje paznokcie i zapobiega odbarwieniu płytki paznokciowej.
12. SECHE VITE- czyli lakier nawierzchniowy/ wysuszacz lakieru. Dostałam go na spotkaniu blogerek ( w wersji mini) i teraz nie mogę już bez niego żyć. Wiele razy nie chciało mi się malować paznokci tylko dlatego, że nie miałam wystarczająco dużo czasu na ich suszenie. Malowanie przed snem kończyło się odciśnięciem poduszki na lakierze. Po użyciu Seche Vite lakier wysycha w dosłownie 30 sekund. Dodatkowo paznokcie pięknie się błyszczą. Ten produkt jest wart każdej ceny.
KOSMETYKI PIELĘGNACYJNE:
13. MASKA DO WŁOSÓW- Inebrya. To maska, którą wybrałam sobie w ramach współpracy z hairstore.pl. Jej recenzja jest gotowa i pojawi się na blogu 2 stycznia. Powiem szczerze, że to najlepsza maska do włosów jaką miałam okazję używać. Ujarzmia moje niesforne kosmyki, powoduje, że włosy nie puszą mi się tak bardzo jak zwykle. Do tego włosy po jej użyciu świetnie się rozczesują i pięknie pachną.
14. KREM DO RĄK- Evree- odżywczy krem, dobrze nawilża dłonie, nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Więcej o nim ---> KLIK
14. OLEJ ARGANOWY- używany przeze mnie wyłącznie pod oczy. Cudownie nawilża okolice pod oczami, wygładza skórę. Przy tym nie uczula mnie tak jak praktycznie wszystkie kremy pod oczy.
16. KORUND MIKROKRYSTALICZNY do mikrodermabrazji. To nic innego jak w pełni naturalny peeling. Bardzo mocno zdziera naskórek, więc na pewno nie polecam go osobom o cerze wrażliwej, bądź naczynkowej. Dogłębnie oczyszcza skórę, wygładza i rozjaśnia. Więcej o nim --->KLIK
17. PŁYN MICELARNY- Bebeauty. O tym produkcie też dużo pisać nie trzeba- tani, świetnie zmywa makijaż, nie podrażnia skóry.
18. WODA RÓŻANA- Dabur. Moja alternatywa toniku. Pięknie pachnie, oczyszcza i odświeża twarz. Łagodzi podrażnienia oczu (jako kompres). Więcej o niej ---> KLIK
19. BUDYŃ DO CIAŁA- Skarb Matki. Do tej pory nie przepadałam za balsamowaniem ciała. Denerwowało mnie to uczucie "tłustości". Budyń do ciała nie pozostawia na skórze tłustego, nieprzyjemnego filmu. Szybciutko się wchłania, pozostawiając skórę jedwabistą w dotyku. Do tego pięknie pachnie (czekoladowo-pomarańczowo). Uwielbiam go używać i na pewno kupię następne opakowanie.
20. ŻEL DO MYCIA TWARZY Effaclar- La Roche-Posay. Pokochałam go miłością bezwarunkową i nie wyobrażam sobie już bym mogła umyć swoją twarz innym żelem. Oczyszcza twarz tak doskonale, że skóra aż "piszczy" z czystości. Dzięki niemu pozbyłam się sporej ilości zaskórników. Moja mama śmieje się, gdy mówię wieczorem, że nie mogę się doczekać rana, aż znów umyję twarz tym żelem :D
21. ZMYWACZ DO PAZNOKCI wzmacniający- Sally Hansen. Do zmycia lakieru z jednej dłoni wystarczy dosłownie jeden płatek kosmetyczny nasączony tym zmywaczem. Nie ma lakieru, z którego zmyciem ten produkt ma problemy- zmywa świetnie lakiery brokatowe/piaskowe. Na paznokciach pozostawia kwiatowy zapach (choć w opakowaniu śmierdzi jak prawie każdy zmywacz acetonem).
To już wszyscy moi ulubieńcy tego roku. Nazbierało się tego całkiem sporo. Większość z tych produktów poznałam dopiero w ostatnim czasie, ale tak bardzo mnie zachwyciły, że nie mogło ich zabraknąć w tym zestawieniu.
Chętnie poczytam o Waszych ulubieńcach roku. Przygotowałam dla Was jeszcze 2 posty tego typu, a mianowicie "moje kosmetyczne odkrycia tego roku" oraz, żeby już nie było tak kolorowo: "buble 2013 roku"- tych na szczęście jest znacznie mniej niż ulubieńców. Który post chcecie zobaczyć najpierw? Napiszcie mi w komentarzach ;)
Pozdrawiam ;*
O ten krem BB mnie zaciekawił, ale kilka innych kosmetyków również. :) Ja jako pierwszy chciałabym zobaczyć post z bublami. :)
OdpowiedzUsuńKrem BB jest naprawdę świetny. Idealnie sprawdza się latem, bo nie obciąża cery ;)
UsuńWłaśnie rozpoczęłam swoją przygodę z Rimmelem Wake me-up :) Zapowiada się świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ten podkład. Do tej pory używałam przede wszystkim Affinitone, ale Wake me up bije go na łeb na szyję ;)
Usuńdla mnie ta odżywka Eveline faktycznie jest wrogiem nr 1 :P
OdpowiedzUsuńWiem, że sporej liczbie osób zniszczyła paznokcie. Ja na szczęście należę do tej małej gromadki, której pomogła odratować zniszczone paznokcie ;)
UsuńPaletka cieni super ;)
OdpowiedzUsuńwww.impossiblelive93.blogspot.com
Bardzo ją lubię, szczególnie za jej uniwersalność! ;)
UsuńPierwszsy raz w3idzę ten puder z Bourjis, zaciekawił mnie :) tak samo jak Bronzer Honolulu, a odżywka z Evelline, to też mój hit :)
OdpowiedzUsuńJa szczerze mówiąc ten puder wybrałam w Rossmannie tak na "czuja", bo nigdy wcześniej o nim nie słyszałam ;) Na szczęście się nie zawiodłam i bardzo dobrze mi służy ;)
Usuńsporo Ci się tego uzbierało :D moim ulubieńcem roku też niewątpliwie jest BB z U20 i micel z Biedry, boję się, że jak użyję Seche Vite to też bez niego nie będę mogła żyć ;P
OdpowiedzUsuńja też chyba wolałabym buble, chociaż odkrycia też chętnie przeczytam ;)
Oj, uwierz, że z Seche Vite może tak być :D Już nawet moja mama kazała go sobie zamówić, po tym jak zobaczyła, że tak szybko wysusza paznokcie ;) A micel z Biedry wymiata! ;P
UsuńMoim ulubieńcem jest tusz lovely, ten podkład Rimmel też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMnie niestety tusz z Lovely uczulił ;( Zrobię do niego jeszcze jedno podejście..
UsuńBardzo fajne produkty, z tego korektora Bourjois też jestem zadowolona, kupiłam go na promocji w Rossmannie:) Honolulu też mam, ale jest ciemny i muszę z nim uważać. Seche Vite od dawna mam ochotę wypróbować...
OdpowiedzUsuńRównież kupiłam ten korektor na promocji w Rossmannie ;) A Seche Vite bardzo polecam!
Usuńo widać,że sleek spodobał Ci się ;)
OdpowiedzUsuńWysuszacz rzeczywiście jest wspaniały.
zaciekawiłaś mnie tą pomadką....
Tak, Sleeka bardzo polubiłam i ubolewam nad tym, że to moja jedyna paletka tej firmy. Na razie jednak nie kupuję następnej, bo aż tak często się cieniami nie maluję ;)
UsuńA pomadkę bardzo polecam! Na pewno zrobię osobny post o kosmetykach Elf, które warto kupic ;)
Płyn micelarny BeBeauty i krem BB z Under 20 też są moimi ulubieńcami ;)
OdpowiedzUsuńDla odmiany chętnie poczytam o bublach roku ;)
Micel z Biedronki to chyba najlepszy i najtańszy specyfik do zmywania makijażu, więc nie dziwię się wcale, że ma tylu zwolenników ;)
Usuńkurde, wszyscy tak chwalą ten podkład Wake me up, a ja tak się przyzwyczaiłam do azjatyckiego BB, że nie wiem czy kiedykolwiek powrócę do podkładów ;P
OdpowiedzUsuńSleek to wiadomo, mój ideał również <3 mam dwie, ale mam wielką ochotę na tą paletkę Oh so special :)
Honololu też mi się marzy, dodam na swoją wishliste żebym wreszcie pamiętała aby go kupić! :P
pędzle Hakuro do nakładania cieni planuje już od dawna i w styczniu jak będę w Polsce na pewno kupię!! :) ponoć są na prawdę super.
Olej arganowy, woda różana - podstawowe kosmetyki w mojej codziennej pielęgnacji:)
ale się rozpisałam o matko :P
Ja mam wielką ochotę przetestować jakiś azjatycki krem BB, ale na razie "tonę w podkładach", więc pewnie dopiero latem sobie jakiś sprawię;) Sleek jest świetny- co prawda mam tylko jedną paletkę, ale na pewno kupię następne ;)
UsuńOlej arganowy nakładasz pod oczy solo, czy z czymś mieszasz? :) Pyta, bo u mnie solo (a czasem nawet połączony z kwasem hialuronowym) potrafił skórę pod oczami wysuszyć i szukam na niego patentu.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam! ;)
Ja nakładam go solo- bardzo dobrze nawilża mi skórę pod oczami ;) Szkoda, że u Ciebie się w ten sposób nie sprawdza :(
UsuńRozumiem niektóre wybory np. mój nr 1. czylo żel z LaRoche :) Ale Eveline Ci nie wybaczę! :D Jestem wśród jej wrogów...
OdpowiedzUsuńHah, ja jestem szczęściarzem, na którego Eveline działa bardzo dobrze ;) A żel z LRP mam co prawda od niedawna, ale pokochałam go bardzo ;)
UsuńMicel z Biedronki też jest moim wielkim hitem:)
OdpowiedzUsuńPewnie wyląduje w ulubieńcach wielu bloggerek ;)
UsuńMoze odkrycia roku? :) chętnie poczytałabym o czymś fajnym :) widzę, ze wiele z Twoich ulubionych rzeczy pokrywa się z moimi :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMoje odkrycia to w sumie nic takiego- nie chodzi tu o jakieś nie wiadomo co, tylko produkty, których wcześniej nie znałam i nie używałam ;P
UsuńRównież pozdrawiam ;*
mam 2 paletki sleek i już je kocham<3
OdpowiedzUsuńJa mam niestety tylko tą, ale chętnie przygarnę jeszcze jakąś ;P
UsuńZ tych kosmetyków miałam tylko odżywkę do paznokci i żel do mycia twarzy.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak się u Ciebie spisała odżywka z Eveline ;)
UsuńWoda różana i olej arganowy - uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJa szczególnie lubię wodę różaną, bo można ją stosować na wiele sposobów ;)
Usuńpaletkę Sleeka też bardzo polubiłam :) a żel do mycia twarzy La Roche Posay zamierzam wypróbować niedługo :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować ten żel z LRP, mam nadzieję, że również go polubisz ;)
UsuńSporo tych ulubieńców, widać był to wspaniały rok :) Nie próbowałam jeszcze Seche Vite, musze się za niego zabrać :)
OdpowiedzUsuńOj tak, pod względem kosmetycznym był na pewno wspaniały ;D W życiu nie miałam tyle kosmetyków co teraz ;p A SV koniecznie wypróbuj ;)
UsuńJa też się bardzo polubiłam z odżywką Eveline i micelem BeBeauty:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jest jeszcze ktoś oprócz mnie komu ta odżywka się spodobała ;P
UsuńPaletka Sleeka to również mój ulubieniec ;)
OdpowiedzUsuńSleek jest boski ;P
UsuńSV to również moje tegoroczne odkrycie :-) czekam na buble ;-)
OdpowiedzUsuńSV jest świetny- niedługo zamówię pełnowymiarowe opakowanie, bo te mi się już niestety kończy :(
UsuńPędzelki Hakuro i płyn miceralny BeBeauty to również moi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńwoda różana także została moim ulubieńcem roku 2013 :) oprócz takiego zastosowania o jakim piszesz, używam jej do rozrabiania sypkich maseczek - jest genialna pod każdym względem a do tego niedroga i bardzo wydajna
OdpowiedzUsuńja niestety nie mogę używać kosmetyków z under 20, bo mam na nie uczulenie :( ale takze słyszałam, ze krem BB z tej firmy jest świetny ;))
OdpowiedzUsuńja uwielbiam odżywkę do paznokci! - rewelacja ;)