Cześć Dziewczyny!
Peeling do twarzy firmy Soraya, o którym dziś napiszę, pewnie niejednokrotnie widziałyście już na innych blogach. Wiem, że czytanie ciągle o tej samej rzeczy jest trochę męczące, ale o tym produkcie naprawdę warto wspomnieć. Jest to mój ulubiony peeling do twarzy, więc mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto jeszcze o nim nie słyszał, a swoją recenzją zachęcę do jego wypróbowania.
Opakowanie
Peeling pochodzi z serii So Pretty! i tak jak wszystkie kosmetyki tej serii (m.in. żel pod prysznic, o którym pisałam <tutaj>) ma bardzo dziewczęce opakowanie. Wiem, że wiele osób uważa ten design za "przesłodzony"- róż, serca, kokardki nie każdemu odpowiadają. Jednak moim zdaniem opakowanie jest urocze. Zresztą i tak najważniejsze jest przecież wnętrze.
Tubka wykonana jest z miękkiego tworzywa, dzięki czemu nie ma problemów z wydobyciem produktu. Zamknięcie na plastikowy zatrzask. Niestety w moim pierwszym opakowaniu tego peelingu zatrzask uległ złamaniu i nie byłam w stanie zamknąć tubki. A zapewniam Was, że nie mam aż tyle siły by móc złamać coś naprawdę solidnego :D Uważam więc, że zamknięcie jest dość kiepsko wykonane.
Orzech i morela
Produkt ma ładny, słodki, aczkolwiek trochę nienaturalny morelowy zapach. Kolorem peeling również przypomina wnętrze moreli czy też brzoskwini. Skąd więc wzięła się nazwa "peeling orzechowo-morelowy"? Otóż drobinkami peelingujący są tutaj łupinki orzecha włoskiego. Peeling ma postać bardzo gęstego kremu ze sporą ilością orzechowych drobinek. W kontakcie z wodą lekko się pieni i zmienia kolor na biały.
Nie dla "wrażliwców"
Jako posiadaczka cery mieszanej mam na twarzy dość grubą skórę. Martwy naskórek muszę regularnie złuszczać. Ten peeling stał się moim ulubieńcem ze względu na dużą ilość drobinek peelingujących (do tej pory spotykałam produkty, w których drobinek było mało, bądź też były tak delikatne, że słabo radziły sobie z usunięciem martwego naskórka). Tutaj już przy jednym użyciu można pozbyć się większości suchych skórek. Peeling jest dość mocnym "zdzierakiem", ale dodatkowo jest bardzo kremowy, co sprawia, że skóra jest również ładnie wygładzona i delikatnie nawilżona. Niestety (bądź stety) drobinki orzecha są dość ostre i mogą wywołać podrażnienie u osób posiadających wrażliwą cerę (nie poleciłabym go osobom z cerą naczynkową czy też z mocnymi zmianami trądzikowymi). Produkt pozostawia moją skórę lekko zaczerwienioną, ale doskonale oczyszczoną. Nie sądzę, by cera była bardziej promienna (jak pisze producent), ale przy regularnym stosowaniu zauważyłam lekkie wyrównanie jej kolorytu. Być może jest to zasługą kwasu salicylowego, który znaleźć możemy w składzie- jest on substancją, która wykazuje działanie antybakteryjne, walczy ze zmianami trądzikowymi oraz jest preparatem usuwającym przebarwienia skóry.
SKŁAD
- Aqua,
- Juglans Regia Shell Powder- (łupinki orzecha włoskiego, są tutaj drobinkami peelingującymi)
- Glyceryl Stearate SE- natłuszczający emulgator.
- Glycerin- substancja nawilżająca.
- Polyethylene- substancja ścierająca.
- Sodium Laureth Sulfate- substancja powierzchniowo czynna, myjąca. Tworzy pianę.
- Cetearyl Alcohol- tłusty emolient, może spowodować powstawanie zaskórników.Tworzy na powierzchni skóry film, dzięki czemu zmiękcza i wygładza skórę
- Cetyl Alcohol- tłusty emolient, może być komedogenny. Reguluje lepkość produktu. Używany w celu zmętnienia produktu ( aby zapobiegać przenikaniu światła). Ułatwia rozprowadzanie emulsji. Działa wygładzająco.
- Cocamidopropyl Betaine- substancja powierzchniowo czynna, myjąca. Tworzy pianę.
- Salicylic Acid- działa złuszczająco i oczyszczająco, zmniejsza przebarwienia. Może wywołać podrażnienia.
- Glyceryl Stearate- zmiękczacz. U osób wrażliwych może spowodować podrażnienia.
- PEG-100 Stearate- emulgator.
- Triethanoloamine- TEA.
Regulator pH kosmetyku. Może spowodować wysuszenie skóry. Potencjalny alergen.
- Cetyl Acetate- emulgator.
- Carbomer- substancja stabilizująca i zagęszczająca. W nadmiernych ilościach może spowodować swędzenie skóry.
- Ceteareth-20- subtancja
myjąca. Usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry.
- Polysorbate 60- emulgator typu O/W.
- Stearyl Acetate- emolient.
- Oleyl Acetate- emolient.
- Acetylated Lanolin Alcohol- emolient.
- Prunus Armeniaca Fruit Extract- wyciąg z moreli. Wygładza, nawilża, wzmacnia skórę. Wykazuje działanie przeciwstarzeniowe.
- Butylene Glycol- substancja odpowiedzialna za odpowiednie nawilżenie skóry. Zmiękcza i wygładza. Powoduje spadek lepkości preparatów.
- Salix Alba Bark Extract- wyciąg z kory wierzby. Działa przeciwzapalnie, ściągająco.
- Phenoxyethanol, Methylisothiazoline, Methylparaben, Propylparaben- substancje konserwujące.
- Parfum- kompozycja zapachowa.
- Hexyl Cinnamal- substancja zapachowa, imituje zapach jaśminu. Potencjalny alergen.
- Citronellol- składnik kompozycji zapachowej, imituje zapach róży i geranium. Potencjalny alergen.
- Geraniol- składnik kompozycji zapachowej, główny składnik olejków eterycznych: różanego, cytrynowego, pelargoniowego. Potencjalny alergen.
- Butylphenyl Methylpropional- składnik kompozycji zapachowej.
- Linalool- substancja zapachowa, imituje zapach konwalii. Potencjalny alergen.
- Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde- substancja zapachowa o kwiatowym (lilia, fiołek alpejski) zapachu.
- Alpha-Isomethyl Ionone- składnik kompozycji zapachowej. Potencjalny alergen.
- Benzyl Salicylate- substancja o delikatnym kwiatowym zapachu.
- Limonene- składnik kompozycji zapachowej, imituje zapach skórki cytryny. Potencjalny alergen.
- CI 15510- pomarańczowy barwnik.
Informacje ogólne:
- Nazwa: Soraya So Pretty! Peeling orzechowo-morelowy
- Cena: ok.12-14 zł
- Dostępność: m.in. Rossmann, Hebe
- Pojemność: 75 ml
zaciekawił mnie ten peeling :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, obecnie używam niebieski lirene i jestem z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńmnie też podobają się opakowania z tej serii, takie słodkie! :) ja tak dla odmiany za nim nie przepadam :D dla mnie jest chyba trochę za mocny, poza tym teraz staram się nie używać nic takiego co mogłoby mi moje krostki jeszcze bardziej poroznosić. ostatnio użyłam tej maseczki z eveline (nawilżającej) i wysyp pełną gębą, krostki miałam nawet na policzkach co mi się szybciej jeszcze chyba nigdy nie zdarzyło, a potem jeszcze spróbowałam oczyszczającej i okazało się że to peeling ziarnisty, a nie maseczka -.- wyglądałam jeszcze gorzej, ale udało mi się ją troszkę okiełznać, ale nie zapeszam, bo jej jeszcze coś odbije i znowu będę wyglądać tak jak ostatnio (chociaż i tak wyglądało to lepiej niż na początku roku). ahh te moje przygody :D
OdpowiedzUsuńWidziałam ,że są teraz też dostępne w biedronce :)
OdpowiedzUsuńja używam wyłącznie enzymatycznych, niestety jestem wrażliwcem ;)
OdpowiedzUsuńmam w planach jego przetestowanie!
OdpowiedzUsuńmusiałabym sobie taki zakupić, potrzebuje peelingów bo mam suchą cere.
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
Dużo dobrego o nim słyszałam ale osobiście nie miałąm ;][
OdpowiedzUsuńNo i niestety nie dla mnie :) a tyle dobrego się o nim naczytałam :)
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie bo lubię mocne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńmimo,iż wiele osób go chwali nie chcę męczyć twarzy takim składem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, mega wydajny :) Mój nie raz spadał z lustra na twardą posadzkę i nic mu się nie dzieje, cały i zdrowy :)
OdpowiedzUsuńNiestety dla mnie peeling na bazie pestek moreli są zbyt silne :(
OdpowiedzUsuńa ja bym go chętnie wypróbowała;)
OdpowiedzUsuńJA GO BARDZO LUBIĘ, DLA MNIE JEST W SAM RAZ TAKIE SOLIDNIEJSZE DRAPANIE ;-)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo go lubię, uwielbiam takie porządne peelingowanie :)
OdpowiedzUsuńJa też go bardzo lubię. Uwielbiam takie porządne peelingowanie :)
OdpowiedzUsuńJa akurat namiętnie stosuję peeling z SORAYI morelowy ten w ogromniastej 150 ml tubce - i go uwielbiam - ale jak natrafi się promocja na ten co Ty pokazałaś skuszę się i wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety kosmetyki z Soraya się nie sprawdzają:( próbowałam kilka razy podjąć próbę ale zawsze dostawałam sporego podrażnienia;(
OdpowiedzUsuńMnie czasem w ogóle kosmetyki lubią podrażniać, więc do oczyszczania używam peelingu hipoalergicznego - dermika hypoalergica. Może Marsh mallow się przyda taka podpowiedź :)
OdpowiedzUsuńMnie czasem w ogóle kosmetyki lubią podrażniać, więc do oczyszczania używam peelingu hipoalergicznego - dermika hypoalergica. Może Marsh mallow się przyda taka podpowiedź :)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego peelingu, ale wydaje mi się że przypadłby mi do gustu (nie jestem wrażliwcem) :)
OdpowiedzUsuńSuper peeling :). Drobinki orzecha w roli zdzieraka, doskonale się sprawdzają. Ma bardzo dobrą nie za gęsta konsystencję, przyjemnie pachnie :) Czego
OdpowiedzUsuńwięcej wymagać :)
No właśnie czego więcej wymagać???? Peeling idealny . Bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuń