Cześć Dziewczyny!
Na moim blogu pojawił się już kiedyś post na temat mojej porannej rutyny makijażowej. Niedługo zrobię jego aktualizację, ponieważ co nieco się pozmieniało. Dziś jednak chciałam Wam pokazać moją poranną rutynę pielęgnacyjną.
Jestem śpiochem, więc rano staram się ograniczyć swoje zabiegi pielęgnacyjne do minimum.
KROK 1- Oczyszczenie.
W tym celu używam naprzemiennie dwóch produktów:
- pianka do twarzy Sweet Touch (Synergen)- mój ulubiony produkt do mycia buzi. Nie wysusza, nie podrażnia, jest niesamowicie delikatna. Dobrze oczyszcza twarz. Pianka zawiera pantenol, dzięki któremu łagodzi wszelkie podrażnienia. Piękny słodki zapach maliny i marakui budzi mnie do życia :D
- gdy potrzebuję głębszego oczyszczenia i dobrego nawilżenia sięgam po micelarny żel nawilżający (bebeauty). Jest on przeznaczony do skóry normalnej, suchej i wrażliwej, jednak przy mojej mieszanej również świetnie się spisuje. Ten żel nadaje się nawet do usunięcia resztek makijażu (przy wieczornej pielęgnacji). Nie szczypie w oczy, nie wywołuje podrażnień. Podobnie jak pianka Sweet Touch, żel zawiera pantenol. Produkt ten prawie wcale się nie pieni przy kontakcie z wodą, ale mimo wszystko jest bardzo wydajny. Zapachem przypomina kosmetyki dla mężczyzn :)
KROK 2- Tonizacja.
Tonik, którego obecnie używam to witaminizowany, bezalkoholowy tonik z Bourjois. Jego głównym plusem jest fakt, że nie zawiera alkoholu, natomiast zawiera pochodne witaminy C (witamina C w kosmetykach wykazuje działanie przeciwrodnikowe, ochronne przed promieniami UV, wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych, przyspiesza gojenie się ran etc.). Po jego użyciu skóra nie "lepi" się, znika uczucie ściągnięcia, które pojawia się u mnie po umyciu buzi. Zapach toniku jest identyczny jak zapach produktów z serii Healthy Mix od Bourjois- delikatnie brzoskwiniowy.
KROK 3- Nawilżenie, przygotowanie cery pod makijaż.
Tutaj pojawią się 2 produkty, a mianowicie:
- matujący krem na dzień z Baikal Herbals. To chyba krem o najlżejszej konsystencji z jaką miałam do czynienia. Wchłania się w dosłownie w kilka sekund. Na początku daje efekt matowej skóry,jednak już po godzinie moja buzia zaczyna się świecić,gdy mam na twarzy tylko ten krem. Mimo wszystko bardzo go lubię. Jest moją idealną bazą pod makijaż. Podkład wygląda na nim nieskazitelnie, nie roluje się. Krem pachnie intensywnie jaśminem. Wielkim plusem jest opakowanie pompką- dla mnie to najlepsze i najbardziej higieniczne rozwiązanie.
- nowość w mojej kosmetyczce czyli przeciwzmarszczkowe serum rozświetlające z serii Metamorphose (Soraya). To produkt typu 3 w 1: rozświetlacz, baza, krem.Serum stosuję w okolice oczu, na czoło i grzbiet nosa. Zostawia na skórze piękną poświatę. Doskonale odbija światło i sprawia, że nawet po nieprzespanej nocy skóra wygląda na zdrową, świeżą. Dobrze nawilża i szybciutko się wchłania.
KROK 4-Włosy.
Zazwyczaj stawiam na rozpuszczone włosy- w takich najlepiej się czuję. Z włosami nie "bawię" się zbyt długo. Najczęściej w celu ich łatwego rozczesania używam odżywki bez spłukiwania z serii Regeneracja firmy Pilomax. Odżywka nie obciąża włosów, sprawia, że łatwiej się je rozczesuje oraz niweluje puszenie.
Dodatkowo końcówki zabezpieczam jedwabiem. Najczęściej używam tego z Biosilk.
Niezbędnym narzędziem do pielęgnacji włosów jest oczywiście szczotka Tangle Teezer. Na początku nie byłam do niej przekonana, nawet żałowałam, że wydałam na nią tyle pieniędzy. Z czasem jednak coraz bardziej się do niej przekonuję :)
To już cała moja pielęgnacyjna rutyna. A jak wygląda Wasza? :) Napiszcie mi w komentarzach.
Pozdrawiam :*
miałam identyczne zdanie co do tangke teezer'a, ale teraz nie wyobrażam sobie rozczesywania włosów inną szczotką ;)
OdpowiedzUsuńodstaw bioooooosilk :D włosomaniaczki wiedzą o co chodzi :P
OdpowiedzUsuńO kurcze, a ja nie wiem :( Mnie nic się złego z włosami po nim nie dzieje :D
Usuńjest tam sporo alkoholu i może niepotrzebnie wysuszać końce! :(
UsuńA, o tym to wiedziałam haha :D u mnie na szczęście nic złego nie robi. Poza tym nie używam go też codziennie ;)
Usuńwyprobuje moze ta piankę :D ten zapach kusi :)
OdpowiedzUsuńBiosilk ma dużo silikonów, ja go używałam, ale ostatecznie odstawiłam. TT mam i sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńod tego żelu Z biedronki moj chlopak dostal strasznego uczulenia a mi nie przeszkadza ;p :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się TT :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że serum z Sorayi fajnie sobie radzi :-) Muszę go w końcu spróbować :-)
OdpowiedzUsuńno tak a ja nadal TT nie kupiłam bo biję się z myślami :) Kremem do twarzy mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńpianka do twarzy Sweet Touch (Synergen)- tez ją uwielbiałam :) niestety w moim Rossmannie już ich nie ma :(
OdpowiedzUsuńa gdzie kupiłaś matujący krem na dzień z Baikal Herbals?
Na triny.pl :)
Usuńdzięki :)
UsuńJa też nie wyobrażam sobie szczotkowania moich włosów bez TT :)
OdpowiedzUsuńPrzeciwzmarszczkowe serum rozświetlające z serii Metamorphose (Soraya) mnie interesuje :D
OdpowiedzUsuńo u mnie był taki post z wieczorną rutyną:D też używam tt;)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tej pianki do mycia twarzy, a konczy mi sie akurat zel do mycia twarzy ;D swoja drogą brat żelu micelarnego, ta rozowa wersja ;D
OdpowiedzUsuńTT mi się marzy ♥
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam żel micelarny z Biedronki, świetnie się go używa z rana. TT cały czas chodzi mi po głowie :)
OdpowiedzUsuńChyba kupie sobie tą piankę z synergen :)
OdpowiedzUsuńJa nie wyobrażam sobie teraz innej szczotki niż TT. Wcześniej także nie byłam do niej przekonana, głównie przez cenę ale teraz jestem w niej absolutnie zakochana :)
OdpowiedzUsuńRano i wieczorem zestaw Accos (mydło, tonik, krem). Żel peelingujący z biedronki się nie sprawdził. 2 razy w tygodniu peeling w kremie z Garnier Essentials (ten z ekstraktem z winogron). Do włosów czasem użyję gęstego olejku z Mariona (7 Efektów) ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam TT ;D jestem ciekawa tego toniku ;)
OdpowiedzUsuńświetnie !
OdpowiedzUsuńobserwujemy? :)
lubię takie posty, zawsze można podpatrzeć nowe triki i kosmetyki :)
OdpowiedzUsuń★ blog
Oj z pianką Synergen się nie polubiłyśmy..
OdpowiedzUsuń