Jak Wam minął pierwszy dzień na uczelni? Mnie zmienił się wykładowca z fizyki na o wiele lepszego, więc póki co ten semestr zapowiada się korzystnie :D
Dziś przychodzę do Was z testem na żywo- to pierwszy post tego typu na moim blogu, więc dajcie znać czy chcecie ich więcej. Do testów przystępuje następujący kosmetyk:
CLINIQUE high impact mascara
Mój egzemplarz to wersja miniaturowa, którą dostałam podczas niedawno odbywającej się akcji w Douglasie- wymieniłam zużyte opakowanie mojego tuszu z Maybelline na ten produkt.
Tusz zamknięty jest w czarnym błyszczącym opakowaniu ze srebrną nakrętką- według mnie wygląda bardzo elegancko. Napisy nie ścierają się (próbowałam nawet zdrapać paznokciem i nic nie schodzi :D). W moim opakowaniu znajduje się 3,5 ml, natomiast w wersji pełnowymiarowej 8 ml. Kolor tuszu to oczywiście 01 BLACK (można go dostać jeszcze w kolorze 02 BLACK/BROWN). Jest to tusz niewodoodporny, ale ja takie wolę- dzięki temu bardzo łatwo go zmyć.
Według producenta mascara ta daje efekt zwiększający objętość i długotrwale podkreślający. Ja mogę się zgodzić co najwyżej z tym pierwszym zapewnieniem (zwiększenie objętości). Na pewno nie zauważyłam u siebie efektu podkręcenia. Tusz nadaje rzęsom bardzo ładny, intensywny czarny kolor. Nie skleja rzęs, ale też nie rozdziela- raczej zachowuje efekt naturalnych rzęs. Lekko wydłuża i pogrubia rzęsy.
Od początku polubiłam w nim to, że nie jest zbyt rzadki, już od pierwszego otwarcia nadaje się do użytkowania (niektóre tusze muszą trochę "odczekać", bo są zbyt mokre jak dla mnie, przez co ciężko się z nimi "współpracuje"). Szczoteczka typowa, lekko zwężona na końcu, ale na pewno takie delikatne zwężenie nie ułatwia malowania rzęs w kącikach. Plusem w niej jest to, że nabiera odpowiednią ilość produktu- nie za mało, nie za dużo.
Tusz nie kruszy się w ciągu dnia. Nawet po 10 godzinach wygląda prawie jak świeżo nałożony, choć reszta makijażu już dawno spłynęła. Wcześniej nie spotkałam się z tuszem, który utrzyma się na rzęsach cały dzień w tak dobrym stanie.
Teraz pokażę Wam jak prezentują się moje rzęsy bez i z tuszem:
PRZED:
PO (1 WARSTWA) -ale mi się powiększyła źrenica- to przez lampę błyskową :D :
PO (2 WARSTWY):
Co sądzicie o takim efekcie? Jak dla mnie nie jest najgorzej- moje rzęsy z natury są długie, więc nie potrzebuję specjalnie wielkiego wydłużenia. Myślę jednak, że posiadaczki krótkich rzęs nie byłyby zadowolone z tej mascary. Po pierwszej warstwie rzęsy wyglądają bardzo naturalnie, choć tusz nadał im ładny czarny kolor. Po drugiej rzęsy są już trochę posklejane- na tym zbliżeniu jest to widoczne, w lustrze tego nie zauważyłam. Mimo wszystko nie jest to jakiś strasznie przesadzony efekt. Nadal wygląda całkiem naturalnie.
Mam mieszane uczucia co do tej mascary. Niby sprawdza się całkiem dobrze- nadaje ładny kolor, lekko pogrubia i wydłuża, długo utrzymuje się na rzęsach. Jednak jak na produkt za taką cenę (115 zł) spodziewałam się czegoś lepszego. Zależało mi na większym podkręceniu rzęs. Ale cóż, nie można mieć wszystkiego. Jestem jednak pewna, że nie sięgnę ponownie po ten tusz- na rynku jest naprawdę bardzo dużo dobrych tuszy za o wiele niższą cenę.
A co Wy sądzicie o tej mascarze, używałyście? Napiszcie mi w komentarzach ;)
Pozdrawiam ;)
P.S. Używam tego tuszu już ponad tydzień. Test na żywo nie oznacza wcale, że użyłam produktu raz i już go pokazuję ;) "Na żywo" -czyli pokazuję Wam jak wygląda produkt w czasie użytkowania ;)
ja nigdy nie oceniam maskary po 1 użyciu- musi się ''wyrobić'' :-P. Może jej nie przekreślaj..zapowiada się nieźle :)
OdpowiedzUsuńszkoda tylko,że taka wysoka cena :-P
OdpowiedzUsuńNie napisałam, że ją przekreślam, wręcz ją chwaliłam :D Używam jest ponad tydzień, więc to nie pierwsze użycie ;)
Usuńchcemy więcej takich testów :D
OdpowiedzUsuń+ nie wiesz czy jest jeszcze ta akcja?
Możliwe, że jeszcze można wymieniać- akcja obowiązywała do wyczerpania zapasów ;)
Usuńco za błysk opakowania :D
OdpowiedzUsuńa tak na poważnie... cena chyba wzięta z kosmosu ;)
Haha, no tak to jest jak zdjęcia się robi po ciemku z lampą błyskową :D Opakowanie srebrne, więc światło się mocno odbija ;P
UsuńNo niestety, cena przerażająca :D
łohoho cena zabija:D
OdpowiedzUsuńNiestety ;)
UsuńEfekt bardzo naturalny. I chyba niewart swojej ceny :/
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę- z ceną przesadzili ;)
UsuńMnie nie przekonuje ten tusz - cena spora, a efekt kiepski :)
OdpowiedzUsuńMnie akurat w zupełności wystarcza taki naturalny efekt (na co dzień)- tylko nie za taką cenę :D Jeżeli lubisz bardziej spektakularny efekt na rzęsach to rozumiem, że ten Ci się nie podoba ;P
UsuńTeż mam tą miniaturkę, ale jeszcze nie używałam :) Podoba mi się naturalny efekt, choć prawdą jest że taki sam można uzyskać znacznie tańszym tuszem. No ale w końcu miniaturka jest za darmo :)
OdpowiedzUsuńDokładnie- warto było wypróbować go za darmo, bo teraz przynajmniej wiem, że cena nie zawsze idzie w parze z jakością;P
UsuńMoim zdaniem są tańsze i lepsze tusza.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc szału nei ma jak za taką cenę. :)
OdpowiedzUsuńNo i ja wolę szczoteczki silikonowe. :)
Niestety ;) Ja różnie ze szczoteczkami- raz takie raz takie ;)
Usuńjakoś mnie nie przekonał :)
OdpowiedzUsuńGdyby kosztowal mniej to pewnie stwierdziłabym, że jest super- teraz też mnie nie przekonuje ;)
UsuńBez przesady, prawie 120 zł za tusz? nigdy w zyciu bym nie dala, pomijając fakt ze ja nie uzywam XD
OdpowiedzUsuńNa szczęście mam go za darmo :D
Usuńjak dla mnie za drogo ale pomysł na test na żywo bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńDla mnie też za drogo ;) A testy na pewno będą się pojawiać częściej;)
UsuńW sumie innej ceny po takiej marce się nie spodziewałam :) Bardzo ładnie się prezentuje u Ciebie, ale też jestem zdania, że jednak tańsze tusze dają takie same efekty :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, jak za taką cenę to szału nie ma- taki sam efekt osiągnę mascarą z Maybelline ;D
UsuńEfekt byłby bardziej zadowalający gdyby rzęsy nie były posklejane...
OdpowiedzUsuńWolę sięgnąć po coś z niższej półki.
Ja akurat uważam, że rzęsy nie są jakoś bardzo posklejane ;) Moje rzęsy są z natury takie, jak widać na zdjęciu ;P
UsuńZa taką cenę spodziewałabym się jednak czegoś troszkę lepszego ;)
OdpowiedzUsuńJa również ;)
UsuńCałkiem fajnie prezentuje się on na rzęsach, ale uważam że 120 zł za tusz to przesada.
OdpowiedzUsuńJa też tak sądzę co do ceny.. w życiu bym sobie sama nie kupiła tak drogiego tuszu :D
UsuńNie używałam, fakt za tę cenę to żądamy czegoś więcej
OdpowiedzUsuńRacja ;)
Usuńhm... nie no trochę rzeczywiście skleja :/
OdpowiedzUsuńAle dopiero przy drugiej warstwie ;) A właściwie każdy tusz przy większej ilości warstw skleja ;)
Usuńdla mnie jednak za wysoka cena ;/
OdpowiedzUsuńDla mnie też...
Usuńja niestety mam kikuty zamiast rzes wiec efekt nie byl by dla mnie , no i ta cena...
OdpowiedzUsuńhah, kikuty :D no cena przeraża..
UsuńMoże jest fajny, ale jak dla mnie za drogi. Ale w Dauglasie niestety takie ceny są:( Pozostanę przy swoim tuszu, z którego też jestem zadowolona a cena jest przyjemniejsza :)
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie
Ja również zostanę przy swoim tańszym tuszu ;)
UsuńZaraz do Ciebie wpadnę ;)
Miałam wersję pełnowymiarową i byłam z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSuper, że się u Ciebie tak dobrze sprawdził! ;)
Usuńma nawet fajną szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńO tak, szczoteczka jest super ;)
Usuńefekt jest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba ;)
Usuńmi ten produkt przypadł do gustu:)
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę ;)
Usuń