środa, 12 sierpnia 2015

ULUBIEŃCY KOSMETYCZNI. LIPIEC 2015. ALTERRA | DOVE | ESSENCE | MAC | MAYBELLINE | SEPHORA | URIAGE

Cześć! 

Mamy już  prawie połowę sierpnia, a ja piszę posta na temat ulubieńców minionego miesiąca. Zbierałam się do tego już od dawna, ale ostatnie upały zniechęcały mnie do robienia czegokolwiek poza leżeniem do góry brzuchem, czytaniem książki i popijaniem czegoś zimnego. Niemniej jednak postanowiłam w końcu naskrobać parę słów na temat produktów, które chciałabym Wam polecić. Jeżeli jesteście ciekawe jakie kosmetyki ostatnio szczególnie sobie upodobałam to zapraszam do czytania dalej :)


1. WODA TERMALNA (URIAGE)

Powiem szczerze, że jeszcze do niedawna nie rozumiałam fenomenu wód termalnych. Swego czasu używałam mgiełki chłodzącej z Beauty Formulas, a z efektów, które dawała byłam zadowolona. Tyle, że mgiełka ta kosztuje ok. 10 zł i nie widziałam sensu wydawania ponad dwukrotnie więcej na wodę w sprayu. Udało mi się jednak trafić na promocję w Superpharm i za Uriage zapłaciłam całe 9,99 zł (a dzięki uzbieranym punktom dostałam drugą za 1 grosz co było zdecydowanie deal'em życia). Teraz muszę przyznać, że mgiełka BF nie może stanąć na równi z Uriage. Uriage daje niesamowite uczucie odświeżenia, chłodzi, koi skórę, co szczególnie doceniłam podczas tegorocznych upałów. Wody tej nie trzeba osuszać, nie spływa kroplami po ciele. Dodatkowo Uriage może być stosowana w celu łagodzenia podrażnień po goleniu, poparzeń słonecznych czy też pieluszkowego zapalenia skóry u dzieci. Co mnie zaskoczyło, produkt ten jest bardzo wydajny.


2. SZAMPON DO WŁOSÓW OXYGEN MOISTURE (DOVE)

Odkąd ścięłam włosy używam wyłącznie tego szamponu. Jak obiecuje producent, szampon rzeczywiście dodaje włosom objętości. Po myciu włosy są mocno 'odbite' od nasady i w takim stanie utrzymują się przez większość dnia (zaznaczam, że ja myję swoje włosy codziennie). Przy długich włosach aż takich cudów nie robił, ale również lekko je unosił. Co ważne, mimo zawartości SLS szampon nie wywołuje u mnie podrażnienia czy przesuszenia skalpu (co często zdarzało mi się w przypadku codziennego używania innych drogeryjnych szamponów). Na plus zasługuje też gęsta konsystencja produktu i zapach (kojarzący mi się ze świeżo upraną pościelą ;D).


3. KOREKTOR PRO LONGWEAR (MAC)

Mam go od dawna, ale jeszcze nigdy nie lubiłam się z nim tak jak w chwili obecnej. Zamówiłam go na stronie internetowej Maca i wybrałam odcień NW20 (taki sam jak mój puder Studio Fix). Niestety nie pomyślałam o tym, że puder wybierałam latem, gdy moja skóra była bardziej opalona, a korektor jesienią. Dodatkowo okazało się, że kolory różnych serii Maca różnią się i NW20 Studio Fix wcale nie jest identyczny z NW20 Pro Longwear. Takim oto sposobem korektor przeleżał sporo czasu w szufladzie, czekając aż moja buzia stanie się ciemniejsza. Teraz jest idealny, a jego różowe tony ładnie korygują drobne żyłki widoczne pod oczami. Korektor zakrywa dobrze wszystko to co zakryć należy, dobrze wklepany (ja stosuję mokrą gąbeczkę z Ebelin) nie warzy się, nie wchodzi w załamania na skórze. Bardzo szybko zastyga i utrzymuje się na skórze cały dzień. 


4. EMULSJA DO MYCIA TWARZY Z GRANATEM (ALTERRA)

Emulsja jest niesamowicie łagodna, nie podrażnia, nawilża. Pomaga usunąć resztki podkładu, ale nie nadaje się do samodzielnego usuwania makijażu (konieczne jest wykonanie wcześniejszego demakijażu np. za pomocą płynu micelarnego). Znudziły mi się już żele przeznaczone do mycia skóry mojego typu (mieszanej), ze względu na ich właściwości silnie wysuszające. Ten produkt znacznie lepiej współpracuje z moją skórą. Jedyna rzecz, która nie za bardzo przypadła mi do gustu to zapach tego kosmetyku. Nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się z zapachem kleju w sztyfcie, takim w zielonożółtym opakowaniu (pewnie kojarzycie :D)


5. MASCARA THE ROCKET VOLUM' EXPRESS (MAYBELLINE)

Ten tusz polubią osoby o podobnych rzęsach do moich tj. długich, ale 'zbitych' w kępki. Silikonowa szczoteczka posiada bardzo krótkie ząbki, które w moim przypadku idealnie sprawdziły się do rozczesania rzęs. Oprócz dobrego rozczesania tusz ani nie podkręca ani nie pogrubia (przynajmniej nic takiego nie zauważyłam). Daje jednak ładny czarny kolor, nie wygląda na oczach sztucznie, nie osypuje się. 


6. LIPLINER (ESSENCE) NO.07 CUTE PINK

Ostatnio bardzo lubię nakładać konturówkę na całe usta. Te z Essence szczególnie sobie upodobałam, ze względu na ich niesamowicie kremową konsystencję. Konturówką maluje się tak samo łatwo jak pomadką, jednak znacznie bardziej precyzyjnie, co zdecydowanie jest jej plusem. Kosmetyk zastyga na ustach po kilku minutach od aplikacji, nie przesusza ich nadmiernie (znacznie mniej niż konturówki innych firm). Bardzo długo pozostaje na ustach, jednak po jakimś czasie zaczyna schodzić od środka. Jedynym minusem jest temperowanie tej kredeczki, ze względu na jej miękką konsystencję.


7. ROZŚWIETLAJĄCO-BRĄZUJĄCY OLEJEK DO CIAŁA (SEPHORA)

Świetny produkt, idealny na lato. Olejek posiada drobinki, które nałożone na ciało pięknie błyszczą w słońcu. Dodatkowo skóra wydaje się nieco bardziej opalona. Aplikacja jest bardzo łatwa- wystarczy spryskać skórę (ja stosuję go głównie na nogi), a następnie wsmarować go dłońmi. Produkt posiada również właściwości pielęgnacyjne (zawiera w swoim składzie olej z pestek winogron). Moim zdaniem jest to tańsza wersja słynnego olejku Nuxe ;)


Miałyście któryś z powyższych produktów? Jak się u Was sprawdzał?;)

Pozdrawiam, 

8 komentarzy :

  1. Miałam emulsję z Alterry i bardzo sobie ją chwaliłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie miałam okazji ich używać

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatnio zastanawialam sie nad ta emulsja ale nie kupilam jednak ;p ja dopiero niedawno zaczelam uzywac wody termalnej ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Wodę Uriage uwielbaim :-) Korektor prolongwear mam w planach :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uważaj na Dove, bo mi niestety przesuszył skalp. Nie przekonałam się do produktu, a używałam serii oil repair. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Również uwielbiam Uriage! Już od kilku ładnych lat jest ze mną :D. Najlepiej kupuje mi się ją na promocjach w SP!
    Co do MAC Pro Longwear- dla mnie kompletnie nie i się już nie przekonam. Zaciekawiłaś mnie produktem do mycia buzi, jednak na chwilę obecną mam zapas tego typu produktów, więc będzie czekał w moich myślach, bo przed nim jeszcze czeka Tata Harper :D. Nie cierpię zapasów!

    OdpowiedzUsuń
  7. Emulsję również uwielbiam, tusz czeka w kolejce do testowania a kredka z essence jest na liście zakupów :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...