Cześć Dziewczyny!
Każda z Was ma pewnie w swoich kosmetycznych zbiorach produkt, który uwielbia i gdy tylko skończy jedno opakowanie biegnie po następne. Ja testuję wiele produktów- jedne z nich lubię, za innymi nie przepadam. Niewiele jest takich, dla których nie potrafię znaleźć już lepszego zamiennika. Jednym z takich produktów jest dla mnie czarne mydło czyli Savon Noir.
Dziś przedstawiam Wam czarne mydło firmy L'Orient, które znaleźć możecie w Mydlarni u Franciszka.
Savon Noir wytwarzane jest ze zmiażdżonych oliwek oraz oleju oliwnego. Stosowane na twarz jak i na całe ciało powoduje, że skóra staje się miękka, gładka, oczyszczona i dobrze nawilżona.
Sama stosuję to mydło wyłącznie na twarz (stosowanie go na ciało jest niestety niezbyt opłacalne). Można używać go do codziennego mycia twarzy (ja wolę jednak w tym celu użyć mydło aleppo) jak i jako maseczkę-peeling. Do niedawna myślałam, że do mojej przetłuszczającej się w strefie T cery konieczne jest użycie mocnych peelingów. Nic bardziej mylnego! Przez takie nadmierne złuszczanie cera jeszcze bardziej się przetłuszczała, a ostre tarcie zaszkodziło mojej dodatkowo naczynkowej cerze. Savon Noir okazało się być dla mnie wybawieniem w kwestii złuszczania martwego naskórka. Mydło ma właściwości eksfoliujące- nałożone na twarz cienką warstwą na ok. 5-10 minut działa dokładnie tak samo jak peeling enzymatyczny. Z tym że mamy pewność, że peeling ten ma rzeczywiście bardzo dobry wpływ na naszą skórę- świadczy o tym prosty, naturalny skład. Po zmyciu mydła z twarzy (ja robię to za pomocą gąbeczki Calypso, gdyż produkt jest niesamowicie ciągnący i ciężko zmyć go samą wodą) wygląda ona jak u niemowlaka :) Jest miękka, napięta (ale nie ściągnięta!), niesamowicie gładka. Wygląda promiennie, pory są oczyszczone, zwężone. Nawilżenie jest tak dobre, że wręcz niekonieczne jest użycie kremu do twarzy (co ja i tak robię). Przy regularnym stosowaniu (1-2 razy w tygodniu) stan mojej cery znacznie się poprawił.
Kilka informacji "technicznych"
Mydło znajduje się w plastikowym pojemniczku. Dość specyficzny zapach i wygląd nie zachęcają do użycia. Produkt ciężko nałożyć na twarz, gdyż jest bardzo ciągnący. Najlepszym sposobem na rozprowadzenie go na twarzy jest uprzednie rozgrzanie odpowiednie ilości między palcami, a następnie nakładanie go z równoczesnym wykonywaniem masażu twarzy. Po rozmasowaniu brązowy 'glutek' staje się biały.
Zmycie Savon Noir, jak wcześniej wspomniałam, również nie należy do najłatwiejszych. Tutaj polecam użycie gąbeczki do twarzy np. calypso, szmatki muślinowej czy ręczniczka.
(Oczywiście powyższe informacje dotyczą wyłącznie mydła firmy L'Orient. Ostatnio kupiłam Savon Noir z Organique, którego zapach i konsystencja są całkiem inne- jestem ciekawa czy spisze się równie dobrze :))
Dostępność: Mydlarnia u Franciszka
Cena: 39 zł/200 g
Dostępne są także 3 inne wersje Savon Noir z L'Orient (moja to wersja podstawowa):
- Savon Noir z różą damasceńską 28zł/100g
- Savon Noir Neroli- dla cery mieszanej, naczyniowej 28zł/100g
- Savon Noir z wyciągiem z eukaliptusa- 28 zł/100g
Stosowałyście Savon Noir? Jeżeli tak to jakie są Wasze odczucia na temat tego mydełka?
Pozdrawiam :*
Też stosuje od miesiąca, ale z innej firmy.
OdpowiedzUsuńMożna wiedzieć jakiej? Jak się sprawdza?
Usuńu mnie czarne mydła bardzo fajnie się sprawdzają ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się ciesze :) to naprawdę świetny produkt.
UsuńMam czarne mydło (innej marki) i jestem totalnie zakochana. DO mycia ciała uwielbiam,ale do mycia twarzy to mój hit :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJeżeli możesz to Napisz proszę z jakiej firmy masz mydełko. Chętnie protestuje różne rodzaje:)
Usuńuwielbiam :0 mam te z Organique :) niestety ostatnio zaniedbałam się w pielęgnacji i cera znowu wygląda strasznie ;/
OdpowiedzUsuńJa juz czekam aż pierwszy raz użyje Organique:) ale trochę mnie przeraża ta konsystencja smaru:p
UsuńBardzo chętnie bym zastosowała (planuję w dalekiej przyszłości kupić). Z wyglądu przypomina mi Sapo Kalinus (mydło potasowe), którego używamy w recepturze do przyrządzania maści z dziegciem sosnowym.
OdpowiedzUsuńO, pierwszy raz słyszę o tym sapo kalinus. Muszę koniecznie coś więcej poczytać :p
Usuńod dawna zamierzam wypróbować Savon Noir., na razie zapasy mi nie pozwalają.
OdpowiedzUsuńWypróbuj sobie. Na pewno nie będziesz żałować :)
UsuńMuszę w końcu się w nie zaopatrzyć ! Mam jeszcze troszkę próbki ;D
OdpowiedzUsuńKoniecznie sobie kup:))
UsuńNigdy w życiu nie słyszałam o czarnym mydle. Na prawdę. Więc przeczytałam z ciekawością, co to masz do powiedzenia o nim i faktycznie... ciekawa rzecz. Warta zainteresowania. Ja posiadam bardzo suchą skóre i strasznie spodobał mi sie fakt, że owe mydełko nawilża, bo jednak dla mnie to bardzo ważny aspekt. Spodobał i sie też fakt gładkości... no po prostu cudo :D
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
Wydaje mi się, że przy problemach z sucha skóra mydło powinno sprawdzić się idealnie. Możesz spróbować kupić w organique troszkę na wagę i sprawdzić jak zadziała:)
Usuńbardzo lubię czarne mydło, posiadam z innej firmy i z prostszym składem :)
OdpowiedzUsuńA możesz napisać z jakiej firmy masz mydełko?
UsuńJa obecnie używam czarnego mydła Babci Agafii i mam ochotę nałożyć je na całą twarz na 10 minut żeby zobaczyć efekt :D Peelingi enzymatyczne nie dają u mnie żadnych rezultatów, ale może mydło da radę? :>
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj; ) u mnie peelingi enzymatyczne tez raczej kiepsko działały a tu naprawdę widzę poprawę :)
Usuńahh, już się nie mogę doczekać aż je wypróbuję! właśnie zastanawiałam się nad tym z organique, więc na razie wstrzymam się z zakupem i poczekam na Twoje porównanie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze muszę skończyć to, bo zostało mi na raz czy dwa:p na pierwszy rzut oka to z organique ma wg mnie gorsza konsystencję i zapach. Ale bardzo jestem ciekawa jak działa :)
UsuńCalypso to wybawienie przy wszelkich glinkach i ciągnących się lub brodzących maseczkach. Bez tej gąbeczki zmywanie ich to prawdziwa tragedia!
OdpowiedzUsuńJa kupiłam z zamiarem użycia przy demakijażu, ale kompletnie się nie sprawdziła. Gdy nie wiedziałam jak poradzić sobie z tym mydłem przypomniałam sobie na nowo o calypso :p
Usuńjuż od dłuższego czasu chodzę z zamiarem zakupu tego typu produktu, trzeba w końcu się skusić...tego nie znam, ale dobrze wiedzieć że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie sobie spraw to cudo !:)
UsuńUwielbiam i zamierzam kupić kolejne :)
OdpowiedzUsuńJa juz kupiłam kolejne opakowanie:)
UsuńStrasznie mi się marzy to mydło!
OdpowiedzUsuńTo spełnij swoje małe marzenie :p
UsuńMam czarne mydło z Organique i jestem nim oczarowana :-)
OdpowiedzUsuńTo z organique czeka już u mnie w kolejce do użycia :)
UsuńJa od niedawna poznałam co to znaczy pielęgnacja czarnym mydłem - uwielbiam go!!!
OdpowiedzUsuńDla mnie póki co to tez produkt, który obowiązkowo musi gościć w mojej pielęgnacji :)
Usuńkusi mnie od dawna! ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, na pewno nie będziesz żałować:)
UsuńPo tej recenzji muszę mieć!!
OdpowiedzUsuńKoniecznie !;)
UsuńCiekawy produkt, jeszcze nie miałam do czynienia z czarnym mydłem :)
OdpowiedzUsuńTo produkt naprawdę godny polecenia:) krzywdy zrobić nie potrafi:) za to świetnie pomaga cerze :p
UsuńZainteresowałaś mnie, będę musiała je wypróbować;-)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńnie miałam jeszcze czarnego mydła, ale planuję kupić :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że jak już kupisz to będziesz z niego tak samo zadowolona jak ja :)
Usuń