Cześć!
Dziś kolejny post z serii "cudowne właściwości". Tym razem napiszę kilka słów o pewnej przyprawie, a mianowicie o pieprzu Cayenne. Pieprz ten stosowany był już w dawnych czasach m.in. w medycynie indyjskiej, chińskiej, japońskiej, jako środek pobudzający trawienie, łagodzący bóle mięśni oraz leczący odmrożenia.
Wiem, że wielu osobom nazwa ta może mówić niewiele. Myślę jednak, że warto dowiedzieć się czegoś na temat tej przyprawy, gdyż ma ona świetny wpływ na nasz organizm.
źródło: http://www.witaminy-mineraly.pl/owoce-warzywa/owoc-cayenne-pieprz-cayenne.html |
Czym właściwie jest pieprz Cayenne?
Nazwa może być myląca, bo tak naprawdę to nie pieprz, a bardzo ostra papryczka (chili). Jest źródłem kapsaicyny- substancji chemicznej odpowiedzialnej za ostry smak. To właśnie ten alkaloid nadaje papryczce tak cudowne właściwości. Kapsaicyna sprawia, że pieprz kajeński jest świetnym produktem w dietach odchudzających. Powoduje bowiem przyspieszenie przemiany materii. Wiele suplementów na spadek wagi zawiera właśnie kapsaicynę.
Nazwa może być myląca, bo tak naprawdę to nie pieprz, a bardzo ostra papryczka (chili). Jest źródłem kapsaicyny- substancji chemicznej odpowiedzialnej za ostry smak. To właśnie ten alkaloid nadaje papryczce tak cudowne właściwości. Kapsaicyna sprawia, że pieprz kajeński jest świetnym produktem w dietach odchudzających. Powoduje bowiem przyspieszenie przemiany materii. Wiele suplementów na spadek wagi zawiera właśnie kapsaicynę.
Co więcej, kapsaicyna ma właściwości przeciwbólowe, przeciwzapalne. Pobudza układ krążenia.
Niektóre zioła zostają lepiej absorbowane przez nasz organizm, gdy wymieszamy je z odrobiną tej papryczki. Sama od kilku miesięcy do tabletek z wyciągiem z gingko bilobae (miłorząb japoński) dodaję około pół łyżeczki pieprzu. Jest on niezwykle ostry, ale można się przyzwyczaić do tego smaku. Wcześniej brałam te tabletki solo i szczerze mówiąc nie zauważałam ich spektakularnego działania (jak obiecuje producent). Odkąd łączę je z pieprzem Cayenne jest całkiem inaczej. Moja koncentracja (bo właśnie na nią ma wpływ miłorząb) jest w coraz lepszej formie, wreszcie potrafię się skupić na wykonywanej czynności.
źródło: http://www.e-kulturystyka.com/index.php?artykul=52 |
BÓL:
Kapsaicyna zmniejsza nerwobóle (podana miejscowo na skórę niszczy w komórkach nerwowych tzw. substancję P, przewodzącą impulsy nerwowe do mózgu), bóle stawów (w tym przypadku stosowania jest w postaci plastrów, balsamów rozgrzewających bądź maści), łagodzi swędzenie wywołane łuszczycą.
RAK:
Wykazano także działanie antyrakowe kapsaicyny. Zwierzęta mające nowotwór, którym podawana była kapsaicyna zdrowiały. Jak to możliwe? Alkaloid dostając się do wnętrza organizmu "wyszukuje" komórki rakowe. Gdy je znajdzie, zabija mitochondria, które odpowiadają za podział i rozrost tychże komórek. Nie uszkadza przy tym komórek zdrowych.
RAK:
Wykazano także działanie antyrakowe kapsaicyny. Zwierzęta mające nowotwór, którym podawana była kapsaicyna zdrowiały. Jak to możliwe? Alkaloid dostając się do wnętrza organizmu "wyszukuje" komórki rakowe. Gdy je znajdzie, zabija mitochondria, które odpowiadają za podział i rozrost tychże komórek. Nie uszkadza przy tym komórek zdrowych.
źródło: http://weightloss.allwomenstalk.com/safe-and-natural-appetite-suppressants/6 |
UKŁAD POKARMOWY:
Mimo ostrości, pieprz Cayenne ma bardzo korzystny wpływ na układ pokarmowy. Stymuluje komórki, które wyściełają żołądek do produkcji soków ochronnych, a także wykazuje działanie bakteriobójcze. Łagodzi wzdęcia oraz dolegliwości związane z wrzodami żołądka.
UKŁAD KRĄŻENIA:
UKŁAD KRĄŻENIA:
Oprócz tego pieprz ten świetnie wpływa na nasz układ krążenia. Znacznie obniża poziom tzw. "złego" cholesterolu (LDL) we krwi. Rozpuszcza skrzepy. Pobudza krążenie krwi.
PRZEZIĘBIENIA:
PRZEZIĘBIENIA:
Przyprawa ułatwia wydalanie śluzu (pomocne w czasie kataru) i likwiduje opuchliznę błon śluzowych, dzięki czemu świetnie radzi sobie także z leczeniem przeziębień. Można dodać ją do herbaty, uzyskując środek napotny.
Przy bólach gardła polecane są płukanki z odrobiny papryczki i wody.
W KUCHNI:
W KUCHNI:
Pieprz kajeński doskonale sprawdza się jako dodatek do potraw: sosów, sałatek, mięs. Pozwala oczyścić organizm z toksyn, pomaga w niestrawności.
Stosowanie:
- nalewka (doustnie, bądź do wcierania miejscowego),
- wyciąg olejowy (ok. 1,5 kg ostrej papryki pokroić na jak najmniejsze kawałki razem z gniazdami nasiennymi, bo to właśnie w nich zawarta jest większość kapsaicyny. Zalać 1,5 litrem oleju- np. z pestek winogron lub lnianym. Odstawić na ok. 10 dni w chłodnie i ciemne miejsce, codziennie mieszając. Po upływie 10 dni zlać płyn do butelki. Stosować 5 razy dziennie przed jedzeniem po jednej łyżeczce. Ostry smak można złagodzić popijając płyn mlekiem.)
- doustnie (1-2 łyżeczki przyprawy na dobę. Można dodawać do potraw. Takie stosowanie przyspiesza przemianę materii)
- wcieranie maści (0,02-0,05% kapsaicyny) w miejsca uderzone, z obrzękami oraz w zmarznięte stopy. Należy pamiętać, by nie stosować wcierek na uszkodzony naskórek.
- okłady z pieprzem (stosowane przy leczeniu reumatyzmu, owrzodzeń, bólów lędźwiowych czy nawet ukąszeń węża!)
![]() |
źródło: http://www.biovea.com/ | http://www.biovea.com/ | http://www.sport-shop.pl/ | http://wchorobie.blogspot.com/2012/02/kapsaicyna.html | |
Ciekawostka:
Ekstrakty z papryczki, a także zażywanie papryczki "solo" (ok. 2 łyżeczki dziennie) może spowodować zwiększenie popędu płciowego i pogłębić odczuwanie bodźców seksualnych :D
Pieprz kajeński na urodę:
- powiększenie ust- wystarczy odrobiną papryczki natrzeć usta. Efekt jest oczywiście krótkotrwały i trochę piecze, ale rzeczywiście usta stają się pełniejsze, wydatniejsze.
- wcierka do włosów (osobiście nie próbowałam): łyżeczkę pieprzu wymieszać z 100 ml wódki lub oleju(wersja łagodniejsza). Wcierać niewielką ilość w skalp. Wcierka ma wpłynąć na szybszy porost włosów oraz pojawienie się tzw. "baby hair". (firma Green Pharmacy ma podobną wcierkę w swoim asortymencie: "olejek łopianowy z czerwoną papryką")
- kosmetyki z ostrą papryczką są głównie stosowane na cellulit. Podobno niesamowicie ujędrniają skórę i oczywiście rozgrzewają ją. Sama mam już pomysł na balsam antycellulitowy domowej roboty z dodatkiem tej papryczki ;)
![]() |
źródło: http://www.fitness-odchudzanie.pl/kremy_antycellulitowe.html | http://www.kosmetyki-tiande.com.pl/2013/06/ognista-formua-seria-kosmetykow-spa.html |
Gdzie dostać przyprawę?
W sklepach typu "świat przypraw" (na wagę). Firma Prymat oraz Kotanyi również posiada w swoim asortymencie pieprz Cayenne (ok. 2,50 zł/ 100 g).
źródło: http://www.rajsmakosza.pl/pieprz-cayenne-25g-p-351.html |
Słyszałyście o tej przyprawie? A może tak jak ja używacie jej? ;) Napiszcie mi w komentarzach :*
Pozdrawiam :*
Zapraszam także na ostatni post z serii "cudowne właściwości" (KAWA):
A lubię go bardzo ! Dorzucam często do potraw !! :) Ale nie sądziłam że ma on takie właściwości rozległe ;)
OdpowiedzUsuńTeraz przynajmniej wiesz, że zdrowo jesz :D
Usuńw życiu bym nie pomyślała,ze ma tyle właściwości
OdpowiedzUsuńteż byłam na początku zdziwiona, gdy chłopak mi o nim opowiedział ;)
UsuńUwielbiam (za smak i działanie) i dodaję dosłownie do wszystkiego! :) cudotwórca, czuję się znacznie lepiej, odkąd zaczęłam stosować ;)
OdpowiedzUsuńmam dokładnie to samo! uwielbiam ostre jedzenie, więc dodaję go do wszystkiego i jeszcze jem 'solo" ;)
UsuńGeneralnie powinnyśmy brać przykład z Azjatów i stosować ich dietę, są szczupli i żyją długo :) Dużo pieprzu cayenne stosowałam podczas podchodzenia z mamą przez wakacje do diety 3D chilli, generalnie ostre przyprawy przyspieszają metabolizm i na tym bazuje ta dieta. Jest świetny do detoksykacji organizmu, dlatego czasem przy jego stosowaniu można zauważyć wysyp - skóra się oczyszcza. Pamiętam, że tyle razy się mówiło, że osoby z trądzikiem nie powinny jeść ostrego, bo to powoduje wysyp...
OdpowiedzUsuńJa znam taki przepis z Zielonego Koszyczka na detoksykacje organizmu przez stopy - 15 minut moczenia stóp w wodzie z dodatkiem łyżki pieprzy cayenne (i innych dodatków, które lubimy :), a po następnych 15 minutach pije się wodę z cytryną.
Ach, i wcierkę z papryczką też próbowałam! Wywołała u mnie łupież :(
muszę koniecznie spróbować z tą detoksykacją. Brzmi bardzo ciekawie ;) Szkoda, że wcierka się nie spisała. Ja niestety jej nie stosowałam, bo mam dość wrażliwą skórę głowy, ale wiem, że niektórzy bardzo lubią tę wcierkę;)
Usuńdaj znać o balsamie antycellulitowym, bo mnie mega ciekawi! :D
OdpowiedzUsuńJak zrobię to na pewno się podzielę przepisem i odczuciami ;P na razie musze jednak pokończyć zapasy, bo już nie mam gdzie wkładać kosmetyków :D
UsuńJa bardzo lubię przyprawiać nim swoje dania:) Uwielbiam ostrą kuchnię i ta przyprawa często gości wśród moich potraw:)
OdpowiedzUsuńJa w ostatnim czasie też nie mogę rozstać się z tą przyprawą. Kocham jej smak ;P
UsuńFajny jest Fastplast przy bólach krzyża. Zawiera głównie kapsaicynę (plus kamfora i olejki eteryczne), więc przez rozszerzenie naczyń krwionośnych (efekt 'rozgrzania') salicylan metylu łatwiej się wchłania i ból mija - ekstra działanie :D
OdpowiedzUsuńCo do przypraw to lubię na ostro, jednak zamiast Cayenne wcinam Jalapeño w sosie salsa
Nigdy nie słyszałam o Fastplaście- muszę polecić go mamie bo często ma problemy z bólem kręgosłupa.
UsuńTylko uwaga - bardzo silnie rozgrzewa (po 2-4 h miałam dość), nie nosić go dłużej niż 48 h.
UsuńPlaster jest stosunkowo tani (~2 zł za jeden), można go ciąć. 1 kawałek takiego plasterka przyklejałam ze 3 razy i nadal działał tak samo. Deal niezły tak według mnie.
Dziękuję Ci bardzo za wyczerpujące informacje ;* Jutro wszystko przekażę mamie :)
UsuńTo moja ulubiona przyprawa :)
OdpowiedzUsuńSuper, bo jest bardzo zdrowa! :)
UsuńBardzo często używam w kuchni ale nigdy nie pomyślałam, żeby zabrać ją ze sobą do łazienki :) Jutro będę sadzić nasionka żeby mieć własne papryczki :)
UsuńO, świetny pomysł z własnymi papryczkami! ;)
UsuńJa o dziwo jeszcze nigdy go nie jadłam, ani nie używałam produktów z tym pieprzem :D
OdpowiedzUsuńPolecam Ci wypróbować sam pieprz ;) 2,50 to nie majątek ;P
UsuńUżywam często i lubię, ale moje naczynka już niekoniecznie ;-)
OdpowiedzUsuńPrzyprawa jest w smaku bardzo dobra, ale rzeczywiście dla "naczyniowców" może być problematyczna. Bo rozgrzewa i znacznie rozszerza naczynia krwionośne.
OdpowiedzUsuńUlubiona przyprawa mojego faceta. Osobiście dopiero się do niej przekonuję, ale nie wiedziałam że to aż taki skarb ;)
OdpowiedzUsuńa ja nawet o takim "pieprzu"nie słyszałam :d chyba trzeba wybrać się do sklepu i zacząć nim "leczyć" :D
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe, dobrze dowiedzieć się czegoś nowego; )
OdpowiedzUsuńPomysł na zwalczenie cellulitu bardzo mnie zainteresował... Chyba wypróbuję.
OdpowiedzUsuń